Antonio Ruediger podczas sobotniego finału Pucharu Króla przeciwko FC Barcelonie (2:3) pokazał się z najgorszej możliwej strony. Pod koniec dogrywki zupełnie stracił nad sobą panowanie i zaatakował sędziego Ricardo de Burgosa Bengoetxeę. W pewnym momencie zerwał się z ławki rezerwowych i rzucił w niego jakimś przedmiotem, po czym otrzymał czerwoną kartkę. To rozwścieczyło go jeszcze bardziej i próbował ruszyć w kierunku arbitra. Z trudem powstrzymywało go przed tym kilku kolegów. Obrazki, jakie obiegły świat, były wręcz przerażające.
REKLAMA
Zobacz wideo
Real Madryt ogłosił ws. Ruedigera. Tak wykorzystali moment
Piłkarz momentalnie spotkał się z ogromną krytyką. Nie uniknie też surowych konsekwencji. - Grozi mu kara od czterech do dwunastu meczów na mocy artykułu 101. Kodeksu Dyscyplinarnego Królewskiego Hiszpańskiego Związku Piłki Nożnej (RFEF) - podało "Mundo Deportivo". Na boisku możemy go jednak nie oglądać znacznie dłużej. A wszystko przez... problemy zdrowotne.
Jak informowała hiszpańska "Marca", w przypadku Ruedigera ostatnio dała o sobie znać niezaleczona kontuzja prawego kolana. Obrońca wykorzystał zatem moment, w którym i tak będzie wyłączony z gry i poddał się operacji, o czym we wtorek poinformował Real Madryt. - Nasz zawodnik Antonio Ruediger przeszedł dziś udaną operację częściowego pęknięcia łąkotki zewnętrznej w lewej nodze. Operację przeprowadził dr Manuel Leyes pod nadzorem Służb Medycznych Realu Madryt. Ruediger niedługo rozpocznie prace rehabilitacyjne - czytamy w komunikacie na stronie internetowej klubu.
Ruediger sam się przyznał. "Siedem miesięcy gry z bólem"
Wieści w tej sprawie przekazał też fanom sam zawodnik. - Po ponad siedmiu miesiącach gry z silnym bólem niestety nieuniknione było poddanie się operacji łąkotki. Teraz w końcu nie odczuwam już bólu, a operacja zakończyła się sukcesem. Dziękuję zespołowi medycznemu. Chcę móc grać jak najszybciej, ponieważ przede mną dwa duże turnieje z Ligą Narodów i Klubowe Mistrzostwa Świata, ale teraz muszę patrzeć, co będzie się działo z tygodnia na tydzień i wtedy zobaczymy. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby tak się stało. Do zobaczenia niedługo i dbajcie o siebie - napisał Ruediger na platformie X.
Piłkarz ani klub nie podali, jak długo będzie pauzował 32-letni stoper. Zdaniem "Marki" przerwa potrwa od sześciu do ośmiu tygodni. Oznaczałoby to, iż Ruedigera nie zobaczymy praktycznie do końca sezonu - również we wspomnianych Lidze Narodów i Klubowych Mistrzostwach Świata, gdzie kara zawieszenia nie będzie obowiązywać.