Jednym z ważnych piłkarzy Lecha Poznań, który nie gra wiosną tak dobrze, jak w rundzie jesiennej jest Afonso Sousa. Portugalczyk kolejny rok z rzędu notuje rozczarowującą pierwszą połowę roku i znowu ma problemy zdrowotne. Na ten moment nie wiadomo, kiedy rozgrywający powróci na boisko.
W lutym przeprowadziliśmy na KKSLECH.com sondę, w której pytaliśmy kibiców, który z portugalskich ofensywnych pomocników jest lepszy? Joao Amaral czy Afonso Sousa? Była to ankieta „na czasie”, gdyż Sousa po 19 kolejkach sezonu 2024/2025 miał takie same liczby, jak jego rodak po 19 seriach spotkań w mistrzowskim sezonie – 9 goli i 5 asyst. Wtedy aż 86,4% osób głosowało na Afonso Sousę uznając, iż ten pomocnik jest lepszy od Amarala, który doprowadził Kolejorza do tytułu Mistrza Polski.
Wyniki sondy z 12 lutego 2025: Który z portugalskich ofensywnych pomocników jest lepszy? (głosów: 6933)
38,1% – Sousa może będzie lepszy, ale najpierw niech zdobędzie tytuł jak Amaral
31,8% – Sousa. Jest bardziej stabilny w grze od Amarala, jest po prostu lepszy
16,4% – Sousa. Na boisku pracuje więcej od Joao Amarala
6,1% – Amaral. w okresie 2021/2022 miał większy wpływ na wyniki, niż teraz ma Sousa
4,4% – Amaral. w okresie 2021/2022 dawał więcej jakości, niż teraz daje Sousa
3,2% – Mam sentyment do Amarala, cenię go bardziej od Sousy nie tylko za tytuł
Dziś Afonso Sousa co jedynie może nosić buty za Joao Amaralem i realnie nie powtórzy liczb, jakie wykręcił jego starszy kolega w mistrzowskich rozgrywkach 2021/2022 – 14 bramek oraz 8 asyst. Zdanie niektórych kibiców Lecha Poznań na temat Sousy chyba zaczyna się zmieniać, bo już da się napotkać na komentarze, w których pojawiają się głosy o sprzedaży Afonso Sousy, gdy tylko ktoś wyłoży za niego kilka milionów euro.
25-letni piłkarz w trwającym sezonie strzelił 9 goli i zaliczył 5 asyst w 25 meczach. Wiosna dla Portugalczyka jest jednak słaba, na pewno jest rundą dużo poniżej oczekiwań i m.in. przez zjazd formy Sousy nasz zespół nie jest tak efektywny, jak był choćby w sierpniu, wrześniu czy w październiku. Ofensywy pomocnik w 7 wiosennych spotkaniach nie zaliczył żadnej asysty i zdobył zaledwie 3 bramki. Afonso Sousa strzelił 2 gole w styczniowym spotkaniu z Widzewem Łódź 4:1, później trafił tylko raz, gdy 8 marca po podaniu od obrońcy Stali Mielec skorzystał z prezentu zdobywając bramkę z łatwej pozycji.
Od ponad miesiąca Afonso Sousy tak jakby nie ma. Portugalczyk już w lutym miał pierwsze problemy zmagając się wówczas z urazem kostki, przez który nie pojechał do Gdańska. Mógł co prawda wybrać się na mecz z Lechią, ale postanowiono go oszczędzić. Zawodnik wyszedł w pierwszej jedenastce na kolejne spotkanie z Rakowem Częstochowa, jednak nie czuł się komfortowo i zszedł z murawy po niespełna godzinie. Następnie przed meczem z Jagiellonią zderzył się z jednym z kolegów podczas zajęć, tym razem miał problem z okiem, założono mu opatrunek na twarzy, Afonso Sousa wyszedł w Białymstoku w pierwszym składzie, ale nagle zakręciło mu się w głowie, przez co jeszcze przed przerwą poprosił o zmianę.
Na tym nie skończyły się zdrowotne problemy Afonso Sousy. Po powrocie z Wrocławia ofensywny pomocnik miał kolejne problemy, w ubiegłym tygodniu nie trenował, w spotkaniu z Koroną Kielce musiał pauzować za kartki, ale i tak by w nim nie zagrał. Były młodzieżowy reprezentant Portugalii nie wystąpi również w najbliższą niedzielę, ostatnio miał indywidualną rozpiskę treningową, którą realizował choćby poza klubem. Kiedy Afonso Sousa pojawi się przy Bułgarskiej i wróci do zajęć? Może to być jutro, pojutrze, a być może piłkarz spróbuje wyjść na boisko dopiero na początku przyszłego tygodnia. Pojawienie się Portugalczyka na którymś z najbliższych treningów nie oznacza jednak pewnej gry tego zawodnika w meczu z Cracovią (poniedziałek, 21 kwietnia, godz. 20:15).
Afonso Sousa niestety jest jednym z tych piłkarzy, który od razu odpuszcza, gdy tylko poczuje się źle lub coś go zaboli. Nie jest to zawodnik, który przysłowiowo – zaciśnie zęby i będzie grał, by pomóc Lechowi Poznań. Portugalczyk musi być w 100% przygotowany, być w 100% zdrowy i zadowolony, aby wyjść na murawę. Z takim podejściem ten piłkarz nie ma żadnych szans na konkretny transfer zagraniczny, każdy poważny klub mający profesjonalny dział skautingu po zrobieniu odpowiedniego rozpoznania zrezygnuje z transferu lub zechce mocno obniżyć cenę.
Kontrakt Afonso Sousy z Lechem Poznań jest istotny do 30 czerwca 2026 roku i nie będzie niespodzianką, jeżeli Portugalczyk zgodzi się na przedłużenie umowy lub nie podpisze nowego kontraktu, ale klub przetrzyma go do końca przyszłego sezonu 2025/2026, żeby zdrowy Sousa dawał jakość chociaż w pojedynczych spotkaniach. Warto dodać, iż od lata 25-letni piłkarz będzie miał konkurenta w postaci Bartosza Barańskiego z Ruchu Chorzów. Niestety ten młody zawodnik wiosną też mocno obniżył loty, nie zawsze wychodzi w pierwszym składzie i coraz częściej gra jako lewy pomocnik.
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)