Niewiarygodne, gdzie chciał pracować Xavi. Sam się zgłosił

17 godzin temu
Xavi Hernandez już ponad rok pozostaje bezrobotnym trenerem. Wygląda na to, iż chciałby wrócić na ławkę szkoleniową. W tym celu - jak przekonują media - złożył propozycję jednej z dość egzotycznych, z europejskiej perspektywy, federacji. Spotkał się jednak z odmową. Dlaczego?
Xavi Hernandez w czerwcu 2024 roku po 143 meczach na ławce trenerskiej Barcelony ustąpił miejsca Hansiemu Flickowi. Niemiec od razu zaczął osiągać sukcesy, a jego dorobek z pierwszego sezonu (mistrzostwo, puchar, superpuchar) musi budzić respekt. W tym czasie Xavi odpoczywał od piłki nożnej. Nabierając dystansu, wpadł na pomysł, o który prawdopodobnie nikt go nie podejrzewał. Według mediów zgłosił się do pracy z... egzotyczną reprezentacją.


REKLAMA


Zobacz wideo Urban nie wytrzymał! "Czy ja się nie przesłyszałem?!"


Xavi zaskoczył wszystkich. Nikt się tego nie spodziewał
"Xavi zgłosił swoją kandydaturę na stanowisko nowego trenera reprezentacji Indii. Jednak ostatecznie jego aplikacja nie została przyjęta z powodu braku funduszy" - czy taka informacja brzmi jak science-fiction? Być może, ale według doniesień Times of India, legendarny hiszpański pomocnik, a nie tak dawno trener FC Barcelony, sam złożył angaż do pracy z reprezentacją Indii w piłce nożnej.
Xavi nie jest jedynym znanym trenerem, który widziałby siebie w pracy z tamtejszą kadrą narodową. Wspomniane źródło przekonuje, iż poza nim zainteresowany posadą był Australijczyk Hary Kewell - którego zwłaszcza starsi kibice mogą pamiętać ze wspólnej gry z Jerzym Dudkiem w Liverpoolu. Co interesujące na liście kandydatów znalazło się także miejsce dla człowieka związanego przed laty z obecnym selekcjonerem polskiej kadry.
Mowa o Kibu Vicunii, który z Indiami związał swoją karierę trenera, a przed laty był asystentem Jana Urbana w Legii Warszawa i Śląsku Wrocław.


Chociaż AIFF nie było na niego stać, wniosek Xaviego postrzegany jest jako dowód rosnącej międzynarodowej atrakcyjności piłki nożnej w Indiach. Ostateczna decyzja należy do komitetu wykonawczego AIFF, który wybierze trenera z trójki: Stephen Constantine, Stefan Tarković i Khalid Jamil.


Dodajmy, iż Indie zajmują 133. miejsce w rankingu FIFA. Próżno w ich kadrze szukać gwiazd, a najwyżej wyceniany piłkarz wart jest 350 tysięcy euro. Największym sukcesem Indii pozostaje wicemistrzostwo Azji z... 1964 roku. Na ostatnim Pucharze Azji ta reprezentacja zajęła ostatnie miejsce, przegrywając każdy z trzech meczów.


Xavi Hernandez, choć jednoznacznie kojarzony jest z pracą w FC Barcelonie, którą jako trener prowadził w latach 2021-2024, to w przeszłości pracował już w dość egzotycznym z perspektywy europejskiej kierunku. Mowa o prowadzeniu Al-Sadd (2019-2021) - klubu, w którym zakończył karierę piłkarską.
Idź do oryginalnego materiału