Różal miał z Popkiem duże problemy! Ujawnia kulisy współpracy: „Leżał na chodniku”

11 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Facebook


W dostępnej w sprzedaży książce „Różal – Instrukcja Samodestrukcji” został też poruszony temat współpracy z Popkiem. Poniżej znajdziecie obszerny fragment z wypowiedzi Rózalskiego na temat rapera.

Wreszcie powstała historia Marcina Różalskiego, na którą czekali kibice. Były mistrz KSW, weteran kickboxingu i wagi ciężkiej to postać, która nigdy nie gryzła się w język. Takiego też stylu wszyscy spodziewają się po jego książce… I się nie zawiodą! „Różal” mówi to, co ma na myśli i nie przejmuje się odbiorem. Nie zabrakło też poruszenia głośnej medialnie walki z Mariuszem Pudzianowskim oraz tematu „Popka”.

Cena książki wynosi 64,99 zł, a kupując książkę wspierasz Fundację Pomagaj Pomagać. Część zysków zostanie przeznaczona na Różaland, czyli miejsce, gdzie od lat drugie życie dostają zwierzęta skazane przez innych na cierpienie. „Różal – Instrukcja Samodestrukcji” kupisz wyłącznie na stronie ksiazkarozala.pl.

Marcin Różalski o Popku

„Różal” wziął pod swoje skrzydła Mikołajuwa, gdy ten był jeszcze zawodnikiem KSW. Raper debiutował w największej polskiej organizacji podczas gali z numerem 37 przeciwko Mariuszowi Pudzianowskiemu. Co prawda miał wówczas rekord 2-1, ale ostatni pojedynek w MMA stoczył aż 8 lat wcześniej.

Żaden trener nie chciał wówczas nawiązać współpracy z „Popkiem”, a Marcin Różalski zrobił to tylko ze względu na prośbę Macieja Kawulskiego. O słabości rapera do używek było wiadomo wówczas już bardzo wiele. Nie zabrakło ich też niestety podczas obozu u „Różala”.

– Wracając do tematu Popka i jego przygotowań do walki z Pudzianem, to miałem z nim jego ć…aniem problemy tu w Różalandzie. Niby sę jakoś dogadaliśmy na początku, ale te zasady nie były przestrzegane. Oszukał mnie. Bardzo niemiło wspominam współpracę z nim. Nie wierzę, iż stać go na jakąś przemianę, bo nie raz przyjeżdżał do mnie, czy do mojego miasta i było później, iż leżał na chodniku. Nie wiem, może lubi poleżeć na chodniku.

Nie był materiałem na zawodnika. Słabo prezentował się na treningach, często szukał wymówek. Nie tyle, żebyśmy nie robili wcale treningu, ile zawsze podczas treningu coś się stało. Było kilka historii, które pokazały mi, iż szukał wyjścia awaryjnego…

Idź do oryginalnego materiału