Rosyjska legenda wydała wyrok ws. Igi Świątek

2 miesięcy temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Isabel Infantes


Iga Świątek pożegnała się już z tegorocznym Wimbledonem - Polka odpadła w trzeciej rundzie przegrywając z Kazaszką Julią Putincewą. To kolejny rok, kiedy liderka światowych list nie radzi sobie zbyt dobrze na nawierzchni trawiastej. - Oczywiście, to zawsze sensacja, gdy najlepszy tenisista na świecie przegrywa w takiej walce - oceniła występ naszej tenisistki rosyjska legenda Jekaterina Byczkowa w radiu Dwieżenie.
Sobota nie była udanym dniem dla Igi Świątek. Polka w trzech setach przegrała z Julią Putincewą (35. WTA) i pożegnała się z Wimbledonem już w pierwszym tygodniu zmagań. Mimo to nasza zawodniczka pozostanie liderką rankingu WTA co najmniej do US Open, co jest pokłosiem wycofania się z Wimbledonu Aryny Sabalenki i szybkiego odpadnięcia Coco Gauff.
REKLAMA


Zobacz wideo Courteney Cox zagrała w tenisa z Igą Świątek


Jekaterina Byczkowa nie ma wątpliwości ws. Igi Świątek
Odpadnięcie Świątek w trzeciej rundzie Wimbledonu jest komentowane na całym świecie. - Oczywiście, to zawsze sensacja, gdy najlepszy tenisista na świecie przegrywa w takiej walce. Julia pokazała znakomity tenis - oceniła była rosyjska tenisistka i komentatorka Jekaterina Byczkowa w jednej z audycji w radiu Dwieżenie.


Świątek nigdy nie radziła sobie dobrze na kortach trawiastych. Z czego to może wynikać? - Wygląda na to, iż ta powierzchnia jeszcze jej się nie przypodobała. Polka nie mogła znaleźć klucza do trawy. Oczywiście każdy chce wygrać i myślę, iż w jej przypadku wygranie Wimbledonu jest na pewno jednym z głównych celów, obok igrzysk olimpijskich - stwierdziła Rosjanka.
- Myślę, iż można być najlepszym na wszystkich nawierzchniach. Tenisistki od Steffi Graf po Serenę Williams i Maszę Szarapową udowodniły nam to nie raz. Kiedyś myśleliśmy, iż Maria nie może wygrać choćby dwóch meczów na kortach ziemnych, a potem wygrała dwa Roland Garros - dodała. Jej zdaniem przed Świątek jeszcze wiele szans na wygranie Wimbledonu i innych turniejów na trawie.


Sama liderka światowych list tuż po meczu przyznała, co jej zdaniem mogło wpłynąć na wynik. - Mój bak sięgania granic możliwości nagle był pusty. Byłam tym zaskoczona. Ale wiem, co zrobiłam źle po Roland Garros. Nie odpoczęłam odpowiednio. Nie zamierzam więcej popełnić tego błędu. Po tak trudnym sezonie na korcie ziemnym naprawdę potrzebuję odzyskać siły. Może to także jest powód - mówiła 23-latka.


Teraz przed Świątek kolejna ważna impreza - igrzyska olimpijskie w Paryżu. Polka będzie jedną z głównych faworytek do złotego medalu. Początek turnieju tenisowego - 27 lipca.
Idź do oryginalnego materiału