Od momentu inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku, zespoły z Priemjer-Liga otrzymały zakaz gry w europejskich pucharach UEFA. Podobny los spotkał też rosyjską reprezentację, która już od ponad trzech lat jest skazana na rozgrywanie sparingów z głównie "egzotycznymi" drużynami. Te realia nie sprawiają jednak, iż Rosjanie nie dokładają starań, aby poprawić stan swojego futbolu. Widać to szczególnie w ostatnim czasie.
REKLAMA
Zobacz wideo Ulubiona piłkarka Amandy Moury Pietrzak? "Córka Dennisa Rodmana jest bardzo twarda, inspiruje mnie"
Gorzkie słowa na temat rosyjskiej piłki. Mistrz olimpijski się nie certoli
Rosyjska ekstraklasa to rozgrywki, które od dawna opierały się na obcokrajowcach. Przez lata błyszczał w nich choćby Brazylijczyk Hulk, wielką gwiazdą Spartaka Moskwa był Quincy Promes, a w CSKA Moskwa swego czasu za strzelanie bramek odpowiadał kultowy duet Vagner Love - Ivica Olic, który pomógł temu klubowi sięgnąć w 2005 roku po Puchar UEFA. Według Rosjan zbytnie inwestowanie w zagranicznych piłkarzy zaczęło jednak blokować rozwój rodzimych graczy. Stąd też w planach władz Priemjer-Liga, poprzez inicjatywę rosyjskiego ministerstwa sportu, jest wprowadzenie zmian w regulaminie rozgrywek.
ZOBACZ TEŻ: Czerczesow powrócił i pokonał giganta. "Sensacja"
W zespołach rosyjskiej ekstraklasy ma grać maksymalnie dziesięciu zawodników z zagranicy. W tym tylko pięciu będzie mogło przebywać w jednym czasie na murawie. Na tym może się jednak nie skończyć. Minister sportu w Rosji, Michaił Degtyarew, zaproponował też wprowadzenie tak zwanego "salary cap" czy też limitów płacowych, które będą określać kwotę, jakie kluby mogą przeznaczać na pensje zawodników. Wszystko po to, żeby rosyjscy piłkarze, szczególnie w obliczu wspomnianych limitów dla obcokrajowców, nie mogli zadąć pieniędzy nieadekwatnych do ich umiejętności piłkarskich.
Na ten temat wypowiedział się Dmitrij Wasiljew, były biathlonista i dwukrotny mistrz olimpijski: - W stu procentach wspieram propozycję Degtyarewa. Mamy za dużo drogich zagranicznych piłkarzy, którzy utrudniają rozwój naszych zawodników. Młodzi ludzie nie otrzymują okazji, żeby się wykazać, a pensje naszych najlepszych graczy też są nieadekwatne. Co zrobili, żeby tyle zarabiać? Popatrzcie na mecze - to jest katastrofa - skwitował olimpijczyk.
Mistrz olimpijski dodał jeszcze: - Nasi piłkarze przywykli do tak wysokich zarobków, są dla nich normą. A teraz porównajmy ich przychody do tych z nie mniej spektakularnych sportów. Zarobki w piłce muszą być rozsądniejsze, w pełni zgadzam się z ministrem. Nie bójmy się, iż wraz z tymi zmianami poziom ligi spadnie - bo i tak nie jest wysoki. Żeby go wzmocnić na dłużej, musimy stworzyć dodatkową motywację. Teraz rosyjska piłka to żałosny widok - zakończył Wasiljew.