Latem zeszłego roku Imane Khelif zdobyła złoty medal igrzysk olimpijskich w boksie w kategorii do 66 kg, pokonując w finale Liu Yang. Jeszcze przed finałową walką wybuchła wokół niej olbrzymia afera, która dotyczyła płci Algierki. Wszystko przez to, iż w 2023 roku została wykluczona z mistrzostw świata w Indiach, których organizatorem było Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu IBA. Według federacji badania DNA wykazały w jej organizmie obecność męskich chromosomów XY, oraz zbyt wysoki poziom testosteronu.
REKLAMA
Zobacz wideo Polska sztafeta z brązowym medalem mistrzostw Europy w short tracku. Pierwszy raz od 12 lat!
Rosjanie zacierają ręce. Tak wkupili się w łaski Trumpa
Przez następne tygodnie Khelif musiała mierzyć się z wielką falą krytyki, a choćby nienawiści. Całą sprawę chętnie komentowali biznesmeni, celebryci czy politycy. Trzy grosze dorzucił wówczas również Donald Trump. - To byli mężczyźni. Zmienili się w kobiety i startowali w boksie - tymi słowami obecny prezydent Stanów Zjednoczonych odniósł się do występu Imane Khelif i Lin Yu-ting, która pokonała Julię Szeremetę w finale paryskich igrzysk.
Nic dziwnego, iż w tej chwili organizacja IBA, której szefem jest Rosjanin Umar Kremlow, za wszelką cenę próbuje podlizać się Trumpowi. Ostatnio federacja wysłała choćby obszerny list do prezydenta USA w celu zapewnienia dalszej obecności boksu na igrzyskach olimpijskich. Przypomnijmy, w 2026 roku impreza odbędzie się w Los Angeles, a w ostatnim czasie ważą się losy tej dyscypliny na IO. Rosjanie doskonale wiedzą, w jaki sposób przypodobać się Donaldowi Trumpowi. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy poglądy obu stron ws. Imane Khelif są identyczne.
"Chcielibyśmy skorzystać z okazji, aby wyrazić naszą szczerą wdzięczność za zdecydowane i pryncypialne stanowisko w sprawie udziału niekwalifikujących się sportowców w zawodach bokserskich kobiet, które przedstawił pan podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024" - czytamy we fragmentach listu, który cytuje portal relevo.com.
"Zaangażowanie w zapewnienie uczciwej konkurencji i ochronę uczciwości kobiecego sportu jest godne pochwały i głęboko odbija się echem w społeczności sportowej. Bardzo ważne jest, aby wszyscy sportowcy rywalizowali na równych warunkach, a ich stanowisko w tej kwestii jest znaczącym krokiem w kierunku osiągnięcia tego celu" - dodano. Oprócz tego rosyjska IBA pochwaliła USA za ostanie rozporządzenia Kongresu Stanów Zjednoczonych, który zakazał udziału transpłciowym zawodnikom w kobiecym sporcie.
Zobacz też: Keys zaczęła mówić o Świątek na konferencji. Te słowa pójdą w świat
Przy okazji IBA uderzyła również w Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Zdaniem Rosjan działania tej organizacji są szkodliwe dla sportu. "Należy zauważyć, iż Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) i jego obecne kierownictwo niestety swoimi krótkowzrocznymi działaniami i słabą postawą doprowadziły ruch olimpijski do upadku. W rzeczywistości w ciągu ostatnich 12 miesięcy ogłoszono, iż boks nie będzie częścią programu olimpijskiego LA28; bylibyśmy bardzo wdzięczni, gdyby pan przeanalizował tę sytuację. Rozczarowujące jest obserwowanie, jak programy polityczne wpływają na sport i dyskryminują sportowców na podstawie ich narodowości" - rozpaczała IBA, próbując jednocześnie załatwić wszystkie ważne dla siebie sprawy.