Robi się gorąco! WTA i ATP reagują na pozew. Zaczyna się wojna

3 godzin temu
Zdjęcie: screen


Gigantyczną burzę wywołała organizacja Professional Tennis Players Association, która walczy o dobro tenisistów i tenisistek. Nie przeszło to bez reakcji. "Podział", "dezinformacja", czy "działanie godne ubolewania" - takie słowa padają w komunikatach WTA i ATP w odpowiedzi na zarzuty PTPA.
We wtorek 18 marca wybuchła ogromna burza. Organizacja PTPA założona w 2019 roku przez Novaka Djokovicia oraz Vaska Pospisila wystosowała serię kroków prawnych przeciwko WTA, ATP, ITIA i ITF, czyli "wszystkim najważniejszym organom, odpowiadającym za kształt i funkcjonowanie tej dyscypliny na świecie" - informowaliśmy na Sport.pl. - Gracze są uwięzieni w niesprawiedliwym systemie, który wykorzystuje ich talent, tłumi ich zarobki i zagraża ich zdrowiu i bezpieczeństwu - powiedział dyrektor wykonawczy PTPA Ahmad Nassar.


REKLAMA


Zobacz wideo Kryzys dopadł Igę Świątek? Wesołowicz: Zacznie się bagno


Reakcja ATP na atak PTPA. "Podział i dezinformacja"
Te działanie odbiły się szerokim echem w środowisku i spotkały się z reakcją największych tenisowych organizacji. Ta odpowiedzialna za męskie rozgrywki - ATP wydała komunikat w tej sprawie. W pierwszym akapicie możemy przeczytać o zmianach dla graczy. "Wprowadzenie formuły nagród pieniężnych, rekordowych nagród pieniężnych na miejscu oraz nowych i rozszerzonych puli bonusowych przyczyniło się do znacznego wzrostu wynagrodzeń graczy (wzrost o 70 milionów dolarów w ciągu ostatnich pięciu lat)" - czytamy.


W dalszej części wpisu możemy przeczytać o funduszu emerytalnym oraz o wprowadzaniu reform, które "przynoszą korzyści graczom na wielu poziomach". Ponadto przypuszczony został atak na organizację. "PTPA konsekwentnie wybiera podział i odwracanie uwagi poprzez dezinformację. Pięć lat po powstaniu w 2020 r. PTPA walczy z ustanowieniem znaczącej roli w tenisie, co sprawia, iż ??decyzja o podjęciu kroków prawnych w tym momencie nie jest zaskakująca" - oświadczono.
Zobacz też: Andriejewa może przejść do historii tenisa. Złe wieści dla Świątek
"Zdecydowanie odrzucamy przesłanki roszczeń PTPA, uważamy, iż sprawa jest całkowicie bezpodstawna i będziemy mocno bronić naszego stanowiska. ATP przez cały czas zobowiązuje się do działania w najlepszym interesie gry - w kierunku dalszego wzrostu, stabilności finansowej i najlepszej możliwej przyszłości dla naszych graczy, turniejów i fanów" - napisano.


WTA również zabiera głos: Działanie godne ubolewania
Głos w tej sprawie, niemniej mocny, zabrała także organizacja WTA. "Działanie PTPA jest zarówno godne ubolewania, jak i błędne, a my będziemy bronić naszego stanowiska we właściwym czasie" - oświadczono.
"WTA jest organizacją non-profit, której celem jest rozwój kobiecego tenisa w imieniu zawodniczek, turniejów i fanów. Zawodniczki WTA, jako równoprawne członkinie obok turniejów, mają istotny i wpływowy głos w zarządzaniu WTA. Każda decyzja podjęta na poziomie Zarządu WTA obejmuje wkład zawodniczek za pośrednictwem wybranych przez nie przedstawicieli Zarządu, a zawodniczki otrzymują znaczące nagrody finansowe i inne korzyści wynikające z uczestnictwa w WTA" - dodano.


Podano również przykłady, takie jak zwiększenie wynagrodzeń dla zawodniczek o 400 mln dolarów, zabezpieczenie nowych inwestycji i wprowadzenie świadczeń macierzyńskich "dla niezależnych, samozatrudnionych sportowców w historii sportów kobiecych" - czytamy w komunikacie.
"WTA jest w pełni zaangażowana w dalszy rozwój i ewolucję struktury i działań profesjonalnego kobiecego tenisa, jak zawsze uważnie słuchając opinii naszych zawodniczek. Kwestionowanie tej bezpodstawnej sprawy prawnej odwróci czas, uwagę i zasoby od naszej podstawowej misji ze szkodą dla naszych zawodniczek i całego sportu" - podsumowała organizacja.


Najbliższe tygodnie a może i miesiące będą bardzo ciekawe. Możliwe, iż głos w tych sprawach będą zabierać tenisiści i tenisistki. O rozwoju zdarzeń będziemy informować na stronie Sport.pl.
Idź do oryginalnego materiału