Robert Whittaker dalej w szoku po przegranej z Chimaevem! „Jak to powstrzymać?”

2 godzin temu

Od walki „Reapera” z Chimaevem minął już miesiąc. Mimo to Whittaker dalej zachodzi w głowę, jak można przeciwstawić się pierwszorzędnym zapasom „Borza”!

Do ich walki doszło 26 października w Abu Dhabi. Był to co-main event kapitalnej gali UFC 308, która była prawdziwą ucztą dla fanów MMA.

Jak zwykle faworyzowany reprezentant Zjednoczonych Emiratów Arabskich po raz kolejny udowodnił swoją wartość, uciszając swoich hejterów już na dobre. Wiele osób myślało, iż były mistrz pokaże niepokornemu Khamzatowi, gdzie jego miejsce, jednakże, jak się okazało, nie było mu to dane.

Mianowicie po kilku sekundach stójki walka przeniosła się do parteru, w którym się już zakończyła. Po kilkudziesięciu sekundach scrambli ostatecznie niepokonany zawodnik dywizji średniej znalazł się za plecami Roberta, którego następnie poddał nie tyle co duszeniem, co wręcz samym naciskiem na szczękę.

ZOBACZ TAKŻE: Gamrot kontra Fiziev 2 na horyzoncie? Obaj chcą rewanżu!

Whittaker zaintrygowany po porażce z Chimaevem!

Rob był ostatnio gościem „MMArcade Podcast”. Były mistrz UFC wypowiedział się tam na temat swojej walki z Khamzatem Chimaevem, w pewnym momencie skupiając się na jego nadludzkich umiejętnościach zapaśniczych:

W pierwszych sekundach walki czułem się dobrze. Czułem się naprawdę bardzo komfortowo, będąc z nim w stójce. Nagle zbliżył się niemal na milimetr. Jak to powstrzymać? Robiliśmy dużo zapasów, ale bardzo ciężko jest imitować tego typu obalenie. Brawa dla niego.

Rzeczywiście na Khamzata na razie nie ma mocnego. Chimaev jest w tym momencie jednym z dwóch zawodników, którzy w pierwszej kolejności staną do walki o pas z Dricusem Du Plessisem. Oczywiście poza „Wilkiem” w grze pozostało Sean Strickland, który prawdopodobnie będzie miał pierwszeństwo do walki o tytuł.

Idź do oryginalnego materiału