W tym sezonie Asseco Resovia kapitalnie radziła sobie w europejskich pucharach. Tego samego nie można powiedzieć o PlusLidze, gdzie zajmują szóste miejsce z dorobkiem 56 punktów i stratą 19 pkt do lidera. Zawodnicy tej drużyny pewnie zameldowali się w półfinale Pucharu CEV, gdzie zmierzyli się z francuskim zespołem Tours VB.
REKLAMA
Zobacz wideo Oto prawda o siatkarskiej reprezentacji Polski w 2024 roku
Asseco Resovia w finale Pucharu CEV
W pierwszym bardzo trudnym meczu rzeszowianie wygrali 3:2 (23:25, 25:21, 22:25, 25:21, 15:10), znacząco przybliżając się do finału. Rewanż był zaplanowany na środę 19 marca a cel był jeden - przypieczętować triumf, by móc walczyć o tytuł.
Tak też się stało. Siatkarze Asseco Resovii wygrali 3:0 i awansowali do finału. Najbardziej wyrównany był pierwszy set, który zakończył się wynikiem 30:28. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo nabrali wiatru w żagle i w kolejnych partiach triumfowali do 20 i 22. To oznacza, iż staną przed szansą powtórzenia triumfu sprzed roku i obrony tytułu. Warunek jest jeden - muszą pokonać Ziraat Bankasi Ankarę w finale, który awansował po zwycięstwie z włoskim Trentino (2:3 i 3:1 w dwumeczu).
Triumf okupiony kontuzją gwiazdy
Niestety to zwycięstwo było dla nich słodko-gorzkie. Wszystko przez to, co działo się w końcówce drugiego seta. Jedna z największych gwiazd tego zespołu i jeden z najlepszych siatkarzy tej drużyny - Bartosz Bednorz złapał się za łydkę w ostatniej akcji drugiego seta. Przyjmujący został od razu zmieniony, a realizatorzy tego spotkania uchwycili obrazki, jak fizjoterapeuci sprawdzają, co się stało. Ponadto jego noga była schładzana.
Zobacz też: To był pogrom Jastrzębskiego Węgla! Ogromny hit w półfinale Ligi Mistrzów
Bartosza Bednorza więcej w tym meczu nie oglądaliśmy, mimo to Asseco Resovia po tak bolesnej stracie dała radę dokończyć dzieła zniszczenia i wygrała oraz awansowała do finału Pucharu CEV.
To kolejny uraz tego siatkarza
Niestety to kolejna kontuzja Bednorza w krótkim czasie. Niedawno wrócił po kontuzji, jakiej doznał w starciu z Treflem Gdańsk. Na razie nie wiadomo, jak poważny jest uraz. W momencie redagowania artykułu klub nie wydał żadnego komunikatu, a ponadto sam zawodnik nie zamieścił informacji na swoich social mediach.
Ten uraz może również odbić się na jego formie i braku powołania w okresie reprezentacyjnym. Przypomnijmy, w ubiegłym roku, kiedy Biało-Czerwoni pod wodzą Nikoli Grbicia sięgali po srebrny medal igrzysk olimpijskich, Bednorz wspierał ich z tej drugiej strony. Selekcjoner nie zdecydował się na powołanie, mimo iż w poprzedzającej Lidze Narodów radził sobie bardzo dobrze.