Kamila Witkowska - była środkowa reprezentacji Polski i Radomki Radom - została zawieszona na osiem miesięcy za naruszenie przepisów antydopingowych. Jak poinformowała FIVB, polska siatkarka miała zażywać niedozwoloną substancję - kanrenon. Została ona wykryta w próbce pobranej podczas testu pozakonkursowego 26 kwietnia 2024 r., a więc zanim Witkowska sięgnęła po brąz Ligi Narodów z reprezentacją Polski. Sprawa wywołała w środowisku siatkarskim spore zamieszanie. W końcu postanowiła ją wyjaśnić sama zawodniczka.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski wychodzi z sądu
Kamila Witkowska reaguje po zawieszeniu za doping. "Sprawa miała charakter proceduralny"
W czwartek wydała dość obszerne oświadczenie. Jak tłumaczyła, obecność w jej organizmie niedozwolonej substancji miał związek z chorobą, o której dowiedziała się na początku 2023 r. i zażyciem leków przepisanych przez lekarza. - Sprawa miała charakter wyłącznie proceduralny i związana była z faktem braku terminowego zgłoszenia przyjmowanego przeze mnie leku w ramach procedury wyłączenia dla celów terapeutycznych (TUE), którego udziela Międzynarodowa Agencja Kontroli Antydopingowej (ITA) - przekazała.
w uproszczeniu Witkowska zastosowała lek, zanim ITA na jej wniosek pozwoliła jej zażywać substancję dla celów terapeutycznych. Panel dyscyplinarny POLADA uznał więc, iż stopień winy siatkarki był znikomy, w związku z czym ukarano ją jedynie naganą. Wynik postępowania pozwalał jej na udział we wszystkich rozgrywkach krajowych i międzynarodowych.
To dlatego Witkowska została zawieszona. "Lek nie miał żadnego wpływu"
Na tym jednak sprawa się nie zakończyła. Tuż przed rozpoczęciem sezonu 2024/25 od decyzji panelu dyscyplinarnego odwołała się FIVB i wnioskowała o dwa lata zawieszenia. Ostatecznie postępowanie trafiło do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie, który częściowo przychylił się do wniosku światowej federacji i nałożył karę dyskwalifikacji na okres ośmiu miesięcy.
Sama Witkowska nie do końca zgadza się z tą decyzją. - Uznaję, iż poniesienie kary ze względu na moją nieuwagę było zasadne, jednak nie uważam, iż kara ośmiu miesięcy zawieszenia jest adekwatna do mojego zaniedbania. Lek nie miał żadnego wpływu na moją kondycję fizyczną i psychomotoryczną. Przez cały okres mojej kariery zawodowej nie korzystałam z żadnych środków farmakologicznych poza witaminami oraz ogólnodostępnymi preparatami ziołowymi - dodała.
Mimo kary, zarówno Witkowska, jak i reprezentacja Polski nie poniosą większych konsekwencji. Sama zawodniczka po sezonie 2024/25 zdecydowała się na zakończenie sportowej kariery. Z kolei Polkom nie grozi odebranie medalu Ligi Narodów.