Reprezentant Polski usłyszał druzgocącą diagnozę. Niesamowite, co chce zrobić

2 godzin temu
Zdjęcie: https://x.com/pbochniewicz5/status/1868268338192809988


Paweł Bochniewicz pod koniec listopada przeżył prawdziwy koszmar. W meczu Heerenveen z RKC Waalwijk zerwał więzadła krzyżowe, przez co będzie musiał pauzować przez co najmniej kilka miesięcy. Reprezentant Polski chce jednak wykorzystać ten czas jak najowocniej i już zapowiedział start zaskakującego projektu. "Kapitalny pomysł", "dobre i potrzebne", "szacunek" - chwalą dziennikarze i kibice.
Paweł Bochniewicz w reprezentacji Polski z pewnością nie jest pierwszym wyborem na pozycji stopera, ale w ostatnich latach znajdował w orbicie zainteresowań kolejnych selekcjonerów. W sumie w kadrze rozegrał trzy spotkania - ostatnie z Czechami (1:1) w listopadzie 2023 już za kadencji Michała Probierza. Niestety w następnych miesiącach trener nie będzie mógł z niego skorzystać. Wszystko przez koszmarną kontuzję.


REKLAMA


Zobacz wideo Andrzej Gołota szczery do bólu. Komentuje nokaut na gali w Ożarowie


Tragedia reprezentanta Polski. I to po raz drugi. Bochniewicz nie składa broni
6 grudnia jego klub SC Heerenveen wydał w mediach społecznościowych niepokojący komunikat. - Paweł Bochniewicz nabawił się poważnej kontuzji kolana podczas spotkania z RKC Waalwijk (1:1). Nie wiemy jeszcze, jak poważny jest to uraz. Wyjaśnią to badania. Pewne jednak jest, iż 28-letni piłkarz nie zagra przez kilka miesięcy - napisano. Okazało się, iż Bochniewicz zerwał więzadła krzyżowe.


Diagnoza brzmi zatem jak wyrok, tym bardziej iż 28-latek doznał takiego urazu już po raz drugi w karierze. Po raz pierwszy przytrafiło mu się to w lipcu 2021 r. Wówczas stracił blisko rok grania w piłkę, ale ostatecznie wrócił na boisko. Teraz również nie zamierza się poddawać i swój powrót do zdrowia zamierza pokazać całemu światu.


Bochniewicz zaskoczył zaraz po kontuzji. Ależ odzew. "Trzymamy kciuki!"
Tak przynajmniej wynika z zapowiedzi, jaką opublikował w niedzielę na platformie X. - Więzadła krzyżowe. Drugi raz. Koniec kariery? Już nigdy nie wróci na ten sam poziom? To słowa, które słyszy piłkarz, a ja udowodnię, iż to nieprawda. Pokażę wam cały proces - krok po kroku. Start projektu i pierwszy odcinek na moim kanale YouTube 29 grudnia. Więcej szczegółów niedługo - napisał. Zamieścił też krótkie nagranie, będące prawdopodobnie zwiastunem tego, co zobaczymy niebawem. Widać na nim m.in. konsultacje piłkarza z lekarzami czy obrazki z zabiegu.


Pomysł z miejsca zyskał spore uznanie. W komentarzach aż zaroiło się od słów wsparcia oraz zainteresowania projektem. "Trzymamy kciuki!" - napisał profil Łączy nas piłka. "Dobre i potrzebne. Doceniam, czekam!" - dodał Szymon Janczyk z Weszło.com. "Powodzenia i oczywiście dużo zdrowia!" - życzył Przemysław Chlebicki z TVP Sport. "Świetny pomysł" - chwalił Jan Mazurek z Interii. W podobnym tonie wypowiedzieli się także zwykli kibice. "Kapitalny pomysł na to, jak przekuć własną tragedię w coś mega ważnego dla innych. Szacunek wielki, Pawle! I powodzenia!", "Raz wróciłeś, będzie i drugi!", "Szybkiego powrotu do zdrowia i na boisko", "Powodzenia Pawle" - mogliśmy przeczytać.
Idź do oryginalnego materiału