Kacper Urbański, który błyszczał w poprzednim sezonie u Thiago Motty, nie dostaje tak wielu szans od nowego trenera Bologni Vincenzo Italiano. W tym sezonie 20-letni Polak rozegrał niespełna 500 minut we wszystkich rozgrywkach. Grający w Romie Nicola Zalewski występuje na boisku częściej od młodszego kolegi, niemniej jednak trudno powiedzieć, aby był ceniony na Stadio Olimpico.
REKLAMA
Zobacz wideo Szczęśliwe losowanie reprezentacji Polski? Probierz ostrzega
Wielki zawód dla Urbańskiego i Zalewskiego po udanych meczach w europejskich pucharach
Mimo to obaj zawodnicy zagrali naprawdę dobrze w tygodniu w europejskich pucharach. Urbański niezłą grą pomógł Bologni wywalczyć wyjazdowy remis 0:0 w Lidze Mistrzów z Benficą Lizbona, z kolei Zalewski zaliczył asystę w wygranym spotkaniu Ligi Europy z Bragą 3:0 i był chwalony przez włoskie media.
Ale cóż z tego, skoro przyszła liga i ani jeden, ani drugi nie zagrał ani minuty w Serie A. Kacper Urbański przesiedział pełne 90 minut na ławce rezerwowych w wygranym meczu Bologni z walczącą choćby o mistrzostwo Włoch Fiorentiną. Choć Viola miała do tego meczu aż osiem ligowych zwycięstw z rzędu, to w niedzielne popołudnie Bologna wygrała 1:0, a decydującą bramkę strzelił w 59. minucie Jens Odgaard, finalizując płaskim strzałem składną akcję zespołową gospodarzy. Czyste konto w tym meczu zaliczył Łukasz Skorupski.
Ale o ile Urbański na koniec mógł świętować zwycięstwo swojej drużyny, tak wyjazdowy mecz z Como był dla Nicoli Zalewskiego i jego Romy katastrofą. Piłkarze Claudio Ranieriego przegrali ze znajdującym się w strefie spadkowej beniaminkiem 0:2, tracąc oba gole w doliczonym czasie gry. Bramkarza Romy Mate Svilara pokonywali kolejno Alessandro Gabrielloni oraz Nico Paz. Zalewski całe spotkanie spędził na ławce rezerwowych.
Po rozegranych dotąd meczach 16. kolejki Serie A Bologna zajmuje siódme miejsce w tabeli z dorobkiem 25 punktów, z kolei AS Roma jest dopiero szesnasta, mając o dziewięć punktów mniej.