Reprezentant Polski odbija się od topowego klubu. "Konkurencja jest za duża"

2 dni temu
Zdjęcie: screen: https://x.com/viaplaysportpl/status/1879264753693954556


- Na początku sezonu wydawało się, iż jest on zwycięzcą okresu przygotowawczego, co zresztą mówił sam trener Hasenhuettl. Jednak później okazało się, iż konkurencja jest za duża - powiedział dziennikarz Franz Krafczyk w rozmowie z WP Sportowe Fakty na temat jednego z reprezentantów Polski.
Jakub Kamiński był zdecydowanie największym wygranym ostatniego zgrupowania reprezentacji Polski. 22-latek najpierw w wygranym 1:0 meczu z Litwą w eliminacjach do MŚ pojawił się na boisku w roli rezerwowego i po zaledwie trzynastu minutach miał asystę przy golu Roberta Lewandowskiego. Potem Kamiński obok Karola Świderskiego był najlepszym Polakiem w zwycięskim 2:0 starciu z Maltą. - Za bardzo dobrą zmianę z Litwą zasłużył, by zagrać w pierwszym składzie. Od pierwszej minuty efektowny i efektywny. Dokonywał praktycznie samych mądrych decyzji i wyborów. Motor napędowy, boiskowy lider reprezentacji Polski. Nie bał się brać odpowiedzialności, o co apelował niedawno Lewandowski. Przez długi czas największy i być może jedyny pozytyw w ofensywie kadry. Z biegiem czasu coraz mocniej było widać, jak bardzo zależało mu na strzeleniu gola - pisał o nim w ocenach Marcin Jaz, dziennikarz Sport.pl.


REKLAMA


Zobacz wideo Michał Żewłakow zbawcą Legii? Kosecki: Fajny ruch, ale nie spodziewałem się tego


Niemiecki dziennikarz wprost o Kamińskim w Wolfsburgu. "Sytuacja jest rozczarowaniem"
Wydaje się, iż Jakub Kamiński w kolejnych meczach reprezentacji Polski będzie jej podstawowym zawodnikiem. Zdecydowanie gorzej wygląda jego sytuacja w klubie - VfL Wolfsburg. W ostatnich siedmiu spotkaniach ligowych spędził na boisku zaledwie 33 minuty.


Sytuację Kamińskiego skomentował Franz Krafczyk, dziennikarz portalu 90min.de.
- Sytuacja Kamińskiego jest niewątpliwie rozczarowaniem. Na początku sezonu wydawało się, iż jest on zwycięzcą okresu przygotowawczego, co zresztą mówił sam trener Hasenhuettl. Jednak później okazało się, iż konkurencja jest za duża - powiedział Krafczyk w rozmowie z WP SportoweFakty.
Według dziennikarza Kamiński nie pasuje do obecnego systemu gry niemieckiego klubu.


- Kamińskiemu nie pomogła też zmiana systemu na czterech obrońców. Moim zdaniem w roli wahadłowego gra dużo lepiej, niż na lewej obronie, gdzie gwałtownie stracił miejsce w podstawowym składzie. Kamiński w trakcie sezonu wypadł też ze względu na kontuzję, co również mu nie pomogło. Szkoda, iż zimą nie doszło do wypożyczenia, ponieważ Kamiński potrzebuje regularnych występów, by w pełni wykorzystać swój potencjał - dodał Krafczyk.
Zobacz: Neymar z koszulką klubu Ekstraklasy. To nie żart. Hit nad hity!
Bilans Kamińskiego w tym sezonie to 19 spotkań i cztery asysty. Skrzydłowy ma istotną umowę z niemieckim klubem do 30 czerwca 2027. Wydaje się jednak, iż najlepiej dla niego by było, gdyby po zakończeniu tego sezonu zmienił pracodawcę.


VfL Wolfsburg po 26. kolejkach z 38 punktami zajmuje ósme miejsce w tabeli. W sobotę o godz. 15.30 podejmie przedostatni zespół ligi - Heidenheim.
Idź do oryginalnego materiału