Siódmego sierpnia na stadionie olimpijskim w Paryżu kolejny raz mogliśmy zobaczyć kilka bardzo ciekawych pojedynków, m.in. w finale biegu na 3000 m z przeszkodami. Natalia Kaczmarek pewnie awansowała w biegu na 400 m do finału. Rywalizację w Paryżu rozpoczęła Pia Skrzyszowska, która dostała się do półfinałów na 100 m ppł. Polska sztafeta MIX w chodzie na dystansie maratońskim ukończyła rywalizację na 16. miejscu. W repasażach powalczy Mateusz Borkowski na 800 m.
Polska na 16. miejscu w sztafecie chodziarskiej, mistrzami Hiszpanie
Siódmy dzień lekkoatletycznych zmagań rozpoczął się od rywalizacji chodziarzy w sztafecie mieszanej na dystansie maratonu. Złoto zdobyli Hiszpanie – Maria Perez i Alvaro Martin z wynikiem 2:50:31, dla których to drugie medale na tych igrzyskach (Perez była druga, a Martin trzeci w chodzie na 20 km tydzień temu). Srebro zdobyła reprezentacja Ekwadoru (2:51:22), a brąz Australii (2:51:22). Polska sztafeta w składzie Olga Chojecka i Maher Ben Hlima została sklasyfikowana na 16. miejscu z czasem 3:00:55.
Pia Skrzyszowska z awansem do półfinału
Na 100 m ppł. Pia Skrzyszowska pewnie awansowała do półfinału kończąc na trzecim miejscu drugi z biegów eliminacyjnych. W pierwszej serii wygrała Tobi Amusan (12,49), a w drugiej Jasmine Camacho-Quinn (12,42). W trzeciej najlepsza była Amerykanka Masai Russel (12,53) przed Nadine Visser z Holandii (także 12,53). W serii czwartej wszystkie rywalki pokonała Jamajka Danielle Williams (12,59), a w piątej jej rodaczka Ackera Nugent (12,65). Półfinały tej konkurencji odbędą się w piątek, a finał w sobotę, a na czwartek zaplanowano repasaże.
Mateusz Borkowski w repasażach
Mateusz Borkowski odpuścił końcówkę swojego biegu eliminacyjnego na 800 m i zajął siódme miejsce z czasem 1:47,50, a jutro powalczy o kolejną szansę awansu do półfinału podczas repasaży.
Do półfinału nie awansowała Aleksandra Płocińska, która w drugim biegu w ramach repasaży była siódma z czasem 4:09,47.
W sesji porannej odbyły się także dwa biegi eliminacyjne w biegu na 5000 m. W pierwszym z nich wygrał Norweg Narve Nordas (14:08,16), a w biegu tym na ostatniej prostej do mety przewróciło się kilku zawodników. Po proteście dołączono więc do finału czterech dodatkowych zawodników. Drugą serię wygrał Jakob Ingebrigtsen (13:51,59), a z biegu tego po proteście także awansował jedenasty na mecie Francuz Yann Schrub (15:53,27). Ośmiu premiowanych awansem zawodników zmieściło się w kilka ponad sekundzie. W finale zamiast 16 planowanych uczestników znalazło się aż 21.
Najlepszy wynik eliminacji rzutu oszczepem uzyskała Maria Andrejczyk (65,52).
W kwalifikacjach skoku wzwyż żaden z zawodników nie uzyskał minimum kwalifikacyjnego, ale do finału wystarczyło dzisiaj skoczyć 2,24. Problemy zdrowotne miał Mutaz Barshim, który po swoich próbach łapał się za łydkę. W finale znaleźli się praktycznie wszyscy faworyci: Barshim, Gianmarco Tamberi i halowy mistrz świata z tego roku Hamish Kerr.
Natalia Kaczmarek wygrywa i awansuje do finału. Odpada Pryce!
Natalia Kaczmarek startująca w trzecim półfinale na 400 m po raz kolejny świetnie zaprezentowała się w tym sezonie. Polka pobiegła od startu bardzo mocno, gwałtownie doganiając rywalki znajdujące się na torach przed nią. Później uspokoiła tempo, a na ostatniej prostej była naciskana przez rywalki, jednak odparła ataki i wygrała z czasem 49,44. Druga była z rekordem życiowym Brytyjka Amber Anning (49,47), a trzecia Sada Williams z Barbadosu (49,89), która także awansowała do finału.
– Moje samopoczucie nie jest najlepsze. Mam problemy żołądkowe, biegło mi się ciężko. Za dwa dni będzie nowe rozdanie. Dwieście metrów pobiegłam dobrze, potem przespałam. Najważniejsze jest pierwsze miejsce, ale jest dużo do poprawy. Jestem dobrej myśli – powiedziała po biegu na antenie TVP 1 Natalia Kaczmarek.
W pierwszym z półfinałów najpierw mieliśmy falstart, a żółtą kartkę otrzymała Holenderka Lieke Klaver. Bardzo mocno pobiegła reprezentantka Bahrajnu Salwa Eid Nasser (49,08). Druga była Rhasidat Adeleke (49,95), którą wyraźnie „usztywniło” na ostatniej prostej.
Drugi z półfinałów z ogromną przewagą wygrywa Marileidy Paulino (49,21), która mogła odpuścić końcówkę, bo rywalki były daleko za nią. Druga była Amerykanka Alexis Holmes (50,00). Do awansu trzeba było dzisiaj pobiec 50,17 (Norweżka Hanriette Jaeger). Odpadła jedna z wielkich faworytek do medalu, a choćby zwycięstwa – Nickisha Pryce z Jamajki, która była czwarta z czasem 50,77 (w tym sezonie biegała już 48,57!).
Biegi płotkarskie bez większych niespodzianek
W sesji wieczornej jako pierwsi na bieżni pojawili się płotkarze na dystansie 110 m. W pierwszej, najmocniejszej serii czterech pierwszych sprinterów awansowało do finału (dwóch z miejscami i dwóch z czasami). Wygrał wielki faworyt Grant Holloway z USA (12,98). W biegu drugim wygrał Jamajczyk Rasheed Broadbell (13,21), a w trzecim jego rodak Orlando Bennet (13,09).
Na 400 m ppł. pierwszą serię półfinałów wygrał rekordzista świata Norweg Karsten Warholm (47,67), choć rywale deptali mu po piętach. Francuz Clement Ducos przybiegł 18 setnych po nim (47,85), a 28 setnych Brazylijczyk Alison dos Santos (47,95), który awansował do finału z czasem. W drugim półfinale wygrał Kyron McMaster (48,15), a w trzecim Amerykanin Rai Benjamin (47,85).
Żadnego Europejczyka w finale na 200 m
W półfinałach na 200 m mężczyzn pierwszą serię wygrał Amerykanin Kenneth Bednarek (20,00). W drugim biegu Letsile Tebogo z Botswany (19,96) pokonał Amerykanina Noaha Lylesa (20,08), a w trzeciej kolejny z Amerykanów – Erriyon Knighton (20,09). Do finału wystarczyło dziś 20,31 z drugiego biegu Makanakaishe Charamby. W finale nie znalazł się żaden z Europejczyków.
Rekord Europy na 400 m poprawiony o 0,3 sekundy daje srebro
W finale biegu na 400 m doskonale pobiegł Amerykanin Quincy Hall, który poprawił rekord życiowy z doskonałym wynikiem 43,40. Drugi z rekordem Europy poprawionym aż o trzy dziesiąte sekundy był Matthew Hudson-Smith (43,44). Brąz zdobył z nowym rekordem Zambii Muzala Samukonga (43,74). Pięciu zawodników pobiegło poniżej 44 sekund, a czwarty na mecie Jereem Richards z czasem 43,78 pobił rekord Trynindadu i Tobagu.
El Bakkali wygrywa 3000 m z przeszkodami, Girma nie kończy biegu!
Szczególnie interesująca była dzisiaj rywalizacja w finale biegu na 3000 m z przeszkodami. Zawodnicy biegli w dużej grupie, a pierwszy km pokonali w 2:39,5. Na prowadzeniu biegł Etiopczyk Samuel Firewu. Później tempo trochę spadło, a 2000 m liderzy pokonali w 5:29,8. Wciąż kontakt z czołówką mieli praktycznie wszyscy startujący. Na ostatnim kole nagle ruszył Amerykanin Kenneth Rooks, a na trzeciej przeszkodzie od końca przewrócił się rekordzista świata Lamecha Girma, tracąc szanse na medal (nie ukończył biegu). Złoto olimpijskie obronił Soufiane El Bakkali (8:06,05), za nim przybiegł Rooks (8:06,41), który walczył do ostatnich metrów z Abrahamem Kibiwotem z Kenii (8:06,47).
Konkurencje techniczne
W skoku o tyczce kobiet wygrała Australijka Nina Kennedy (4,90), srebro dla Amerykanki Katie Moon (4,85), a brąz dla Kanadyjki Alyshi Newman (4,85 – rekord kraju).
Złoty medal z rekordem olimpijskim w rzucie dyskiem dość sensacyjnie wywalczył Jamajczyk Roje Stona (70,00). Srebro ze stratą zaledwie 3 centymetrów zdobył tegoroczny rekordzista świata Litwin Mykolas Alekna (69,97), który w drugiej próbie odebrał rekord olimpijski swojemu ojcu uzyskany 20 lat temu w Atenach. Stona w czwartej próbie poprawił jednak ten wynik. Po brąz sięgnął Australijczyk Matthew Denny (69,31).
W eliminacjach trójskoku najlepszy wynik uzyskał Portugalczyk Pedro Picardo (17,44), a awans do finału dawał wynik 16,79 (trzech uczestników skoczyło właśnie tyle, decydowały drugie próby).