Rekord MŚ! To była ostatnia prosta. Bukowiecka pokazała klasę

1 godzina temu
Z niecierpliwością czekaliśmy na finał mistrzostw świata w biegu na 400 metrów. Natalia Bukowiecka walczyła dzielnie, osiągnęła najlepszy czas w sezonie, ale to nie starczyło do medalu. Zajęła czwarte miejsce.
Natalia Bukowiecka przyjechała do Tokio jako zawodniczka, która nie jest faworytką do medalu. Oczywiście pamiętamy sukcesy Polski z ubiegłych lat, ale w tym sezonie było kilka zawodniczek, które osiągały zdecydowanie lepsze rezultaty od brązowej medalistki olimpijskiej w biegu na 400 metrów.


REKLAMA


Zobacz wideo Swoboda odpadła w półfinale mistrzostw świata w Tokio. "Nie wiem co mam powiedzieć"


Bukowiecka pewnie awansowała do finału MŚ
Po tegorocznych startach na Bukowiecką spadła krytyka ze strony części kibiców. Na szczęście nasza mistrzyni nic sobie z tego nie robiła. W półfinale osiągnęła czas 49.67 s, co jest jej najlepszym rezultatem w tym roku. W dodatku tuż przed metą wyprzedziła jedną z wielkich rywalek Marileidy Paulino i zwyciężyła.
Faworytką finałowej rywalizacji była Sydney McLaughlin-Levrone, która we wtorek poprawiła rekord USA na 48.29, choć zwolniła w końcówce swojego biegu półfinałowego. Niektórzy eksperci wskazywali, iż McLaughlin-Levrone może w czwartek powalczyć o pobicie rekordu świata, który blisko 40 lat temu ustanowiła Niemka Marita Koch (47.60 s).
Bukowiecka udanym półfinałem rozbudziła nasze apetyty na walkę o medal, choć z drugiej strony mieliśmy świadomość, iż jest kilka na tyle mocnych zawodniczek, iż równie dobrze finał mógł zakończyć się 5-6. miejscem.


A jak wyglądał finał w rzeczywistości? McLaughlin-Levrone od samego początku była poza zasięgiem rywalek. Osiągnęła kosmiczny wynik, uzyskując czas 47.78. To rekord mistrzostw świata i drugi najlepszy czas w historii biegu na 400 metrów. Bukowiecka ruszyła mocno, w końcówce ścigała się o czwartą pozycję i ją utrzymała. Miała czas 49.27, najlepszy w tym sezonie.


Pierwsze trzy zawodniczki wyraźnie jej uciekły. Poza McLaughlin-Levrone na podium stanęły Marileidy Paulino (47.98) oraz Salwa Eid Naser (48.19)
Brak podium nie zmienia faktu, iż Bukowiecka pokazała klasę. Przygotowała po raz kolejny wysoką formę na najważniejszą imprezę sezonu. Jakikolwiek medal był poza zasięgiem, ale na pocieszenie trzeba powiedzieć, iż reprezentantka Polski ponownie na swoim koronnym dystansie jest najlepszą Europejką.
Idź do oryginalnego materiału