Ostatnie tygodnie były jednym wielkim blamażem dla Realu Madryt. Fani chcieliby już zapewne, by ten sezon się skończył. Bolesne porażki z Arsenalem w Lidze Mistrzów oraz w finale Pucharu Króla z FC Barceloną udowodniły tylko, iż obecne rozgrywki zostały przez władze klubu zaniedbane. Nie było zbytnio transferów, a wskutek odejścia Toniego Kroosa i kontuzji Edera Militao, Daniela Carvajala czy Ferlanda Mendy'ego problemy stały się gigantyczne. Real może jednak jeszcze zdobyć tytuł mistrza Hiszpanii, choć szanse na to są już bardzo małe.
REKLAMA
Zobacz wideo W jakim klubie zagra w nowym sezonie Jakub Kiwior? Żelazny: Ten klub już jest dla niego za mały
Real Madryt pozostaje w grze o mistrzostwo Hiszpanii. Pod koniec było jednak nerwowo
Piłkarze Carlo Ancelottiego przystępowali do meczu z Celtą Vigo niezwykle zmotywowani. Wszyscy mieli jednak z tyłu głowy, iż dosłownie kilkanaście dni temu FC Barcelona bardzo męczyła się z drużyną z Estadio Balaidos. Ostatecznie wygrała 4:3, natomiast decydującego gola Raphinha strzelił z rzutu karnego dopiero w ósmej minucie doliczonego czasu gry. Mało tego, Real ma wciąż spore problemy kadrowe, gdyż w składzie zabrakło m.in. Antonio Rudigera oraz Rodrygo.
Początek był wymagający, Celta mądrze się broniła i nie dopuszczała rywali do pola karnego. Aż do 33. minuty, kiedy cofnięci goście zostali ograni w bocznym sektorze boiska. Lucas Vazquez podał do Ardy Gulera, a ten wybornie uderzył w dalszy róg bramki i wyprowadził Real na prowadzenie. Udowodnił również Ancelottiemu, iż znajduje się w kapitalnej formie i niesłusznie tak często zasiada na ławce rezerwowych. Nie minęło siedem minut, a już było 2:0.
Tym razem świetnie zachował się Jude Bellingham. Kiedy tylko otrzymał futbolówkę, momentalnie zagrał ją za linię obrony, gdzie znajdował się niepilnowany Kylian Mbappe. Ten ruszył w kierunku bramki Celty, ale kiedy był już przed polem karnym, niespodziewanie zwolnił. Wydawało się, iż poszuka jednego z kolegów, natomiast oddał niesygnalizowany, atomowy strzał, który zaskoczył Vicente Guaitę.
Kylian Mbappe bohaterem. Coraz mniejsza strata do Roberta Lewandowskiego
Początek drugiej połowy - i znów popis duetu Guler - Mbappe. Turek, będąc w okolicy środka boiska, świetnie dostrzegł wybiegającego partnera i nie zawahał się. Doskonałe podanie dotarło do Francuza, a ten w sytuacji sam na sam z bramkarzem pewnie zdobył drugą bramkę.
Trudno było wówczas oczekiwać, iż Celta będzie w stanie się podnieść. Ancelotti dokonał choćby zaskakującej zmiany, a za Raula Asencio wszedł Jacobo Ramon. I trzy minuty później goście po raz pierwszy trafili do siatki. Gigantyczne zamieszanie w polu karnym wykorzystał Javier Rodriguez, natomiast za tego gola można obwinić choćby właśnie Ramona. Celta wyraźnie poczuła wtedy, iż może jeszcze uda się coś ugrać. W 76. minucie kapitalna akcja dwójki Iago Aspas - Willot Swedberg.
Najpierw znakomity ruch bez piłki Szweda. Następnie momentalna reakcja i cudowna piłka między zawodnikami Realu Madryt. I na koniec perfekcyjne wykończenie. Majsterszyk. Spory błąd popełnił za to Aurelien Tchouameni, który we właściwym momencie nie skrócił pola gry. Choć Celta w końcówce zaczęła przeważać, to nie była już w stanie doprowadzić do remisu.
Real Madryt - Celta Vigo 3:2 (2:0)
Gole: Guler (33') Mbappe (39', 48') - Rodriguez (69'), Swedberg (76')
Ostatecznie Real wygrał 3:2 i pozostaje w walce o mistrzostwo Hiszpanii. Do liderującej FC Barcelony traci jednak cztery punkty w tabeli. Kylian Mbappe ma za to coraz mniejszą stratę do Roberta Lewandowskiego w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców ligi.