
Lech Poznań jest gotów rozstać się z Bryanem Fiabemą. Według wpisu Michała Świerczewskiego, to właśnie „Kolejorz” zaproponował skrzydłowego Rakowowi Częstochowa.
Letnie okno transferowe zbliża się do końca, a Lech Poznań wciąż nie rozwiązał kwestii przyszłości Bryana Fiabemy. Norweski skrzydłowy, który do klubu trafił w 2023 roku z Realu Sociedad B, nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Teraz okazuje się, iż Lech aktywnie szuka dla niego nowego klubu – i miał zaoferować jego usługi Rakowowi Częstochowa.
Właściciel wicemistrzów Polski, Michał Świerczewski, opublikował w serwisie X (dawniej Twitter) wymowny zrzut ekranu, który sugeruje, iż Lech zaproponował Rakowowi transfer Fiabemy za 600 tysięcy euro. Pod obrazkiem dodał krótki, ironiczny komentarz: – A podobno prawdziwych okazji już nie ma…
Trudno nie odczytać tego jako odpowiedź z dużą rezerwą. Fiabema, mimo wielu okazji do gry, wciąż czeka na swoje pierwsze trafienie w oficjalnym meczu dla „Kolejorza”.
38 meczów, 0 goli
Fiabema miał być zawodnikiem ofensywnym, zdolnym robić różnicę – a przynajmniej takim, który wniesie energię i świeżość z ławki rezerwowych. Rzeczywistość okazała się inna.
W barwach Lecha Norweg rozegrał 38 spotkań, ale ani razu nie trafił do siatki. Zanotował jedynie jedną asystę, co z miejsca uczyniło go jednym z najbardziej krytykowanych graczy w kadrze Nielsa Frederiksena. Kibice od miesięcy domagają się jego sprzedaży.
Fiabema ma jeszcze istotny kontrakt, ale jego przyszłość przy Bułgarskiej wisi na włosku. Do końca okna transferowego coraz mniej czasu – jeżeli Lech faktycznie chce się go pozbyć, musi działać szybko.