24 i 25 października 2025 roku – to termin 69. edycji prawdziwego klasyka polskiego motorsportu, jakim jest Rajd Wisły. Impreza z ogromnymi tradycjami, historią i jednymi z najtrudniejszych odcinków specjalnych w naszym kraju powraca na rajdową mapę Polski po dwuletniej przerwie. Gdzie będzie toczyła się rywalizacja? Na kogo warto zwrócić uwagę? Przed wami najważniejsze informacje.
Rajd Wisły 2025 – harmonogram i porady
W gruncie rzeczy tegoroczny Rajd Wisły rozpoczyna się dzisiaj, czyli w czwartek, 23 października. O godzinie 17:00 otwarte zostanie biuro rajdu na skoczni narciarskiej im. Adama Małysza w Wiśle Malince. O godzinie 19:00 powinni pojawiać się tam pierwsi zawodnicy, na których czeka odbiór administracyjny oraz wydawanie dokumentów, czy urządzeń GPS. Ten odbiór będzie trwał również w piątek od samego rana. Jutro zawodnicy wyruszą też na zapoznanie z trasą odcinków specjalnych a mechanicy zabiorą ich samochody na badanie kontrolne.
O godzinie 18:00 na rynku w Wiśle rozpocznie się ceremonia startu. Część kibiców jednak zdecyduje się na to, aby ją odpuścić, bo już o godzinie 18:18 startuje pierwszy odcinek specjalny rajdu – Jaszowiec. I 18:00 to już tak naprawdę pora, aby stać w bezpiecznym miejscu na odcinku. Warto dokładnie przemyśleć „miejscówkę”, bo zawodnicy na tej próbie pojawią się dwukrotnie. Wspominałem już o tym, iż pierwszy przejazd rusza o godzinie 18:18. Następnie załogi zjeżdżają na przegrupowanie na rynek w Ustroniu, po czym wracają na oes Jaszowiec o godzinie 19:31.
Gdzie się ustawić?
Bardzo dobrym miejscem do ustawienia się będą tutaj okolice startu. To miejsce, do którego bardzo łatwo można dotrzeć a fragment jest zapętlony. Przed dwoma laty fragment ten dostarczył ogromnych emocji – problemy mieli tam m.in. Sylwester Płachytka i Aleksander Terlecki, a nieco wyżej z rajdu odpadł Jarosław Szeja. To trudny, górski odcinek, który będzie rozgrywany już po zmroku. Powinniśmy mieć tutaj kawał porządnej rywalizacji.
W sobotę odcinek Kubalonka będzie przejeżdżany dwukrotnie – o godzinie 8:31 oraz 14:02. Z punktu widzenia kibica, jest to moim zdaniem najsłabszy odcinek w całym harmonogramie. Nie chodzi o to, iż jego trasa jest nieciekawa, natomiast dotarcie w takie interesujące miejsce może być karkołomnym wyzwaniem. Drogi dojazdowe docierają tutaj albo na start, albo metę. Dalsze przemieszczanie się jest dosyć skomplikowane. W dodatku jest to odcinek nieco bardziej oddalony od pozostałych i nie daje takiej swobody chociażby w zmianie miejsca, czy oesu. Choć Kubalonka to świetna próba dla zawodników, z punktu widzenia kibica może być w nadchodzących dniach najmniej popularnym wyborem.
Jawornik i Partecznik – tam rozstrzygnie się rajd
Odcinek Jawornik w sobotę odbędzie się trzykrotnie – 9:04, 11:38 oraz 14:35. Choć próba ta ma długość zaledwie 3,48 km, według wielu osób, w tym samego dyrektora rajdu, jest to oes, który rozstrzygnie tegoroczny Rajd Wisły. Jawornik to próba, która nigdy wcześniej nie była wykorzystywana w tej imprezie. Z dojazdem gdzieś w środek też może być tutaj kiepsko, natomiast warto dać tej próbie szansę, zapowiada się znakomicie.
Jeśli ktoś ceni sobie wygodne dotarcie gdzieś w środek odcinka specjalnego, zdecydowanie najlepszym sobotnim wyborem będzie Partecznik. Próba ta będzie przejeżdżana trzykrotnie – o godzinie 9:27, 12:01 oraz 14:58. To klasyczny oes, gdzie fragmenty górskich dróg typowe dla Rajdu Wisły łączą się miejscami z sekcjami prowadzącymi przez miasto. Partecznik to absolutny klasyk, rozgrywany blisko centrum Wisły i zdecydowanie najłatwiej dostępny. Sobota daje tak naprawdę ogromny wachlarz możliwości. Można udać się na każdy z trzech odcinków, a choćby rotować nimi w trakcie jednej pętli. Kibice z całą pewnością docenią kompaktowy charakter rajdu.
Rajd Wisły w swoim klasycznym wydaniu
Rajd Wisły mi, jako osobie pochodzącej z tego terenu, kojarzy się właśnie z okresem jesiennym a często również z niskimi temperaturami, padającym deszczem i mgłą. Wiele wskazuje na to, iż w nadchodzących dniach może być podobnie. Piątek powinien przynieść ciągłe opady deszczu – również w godzinach rywalizacji na odcinku Jaszowiec. Wówczas temperatura może spadać w okolice 5 stopni Celsjusza. W sobotę padać co prawda nie powinno, natomiast temperatura o poranku może sięgać 0 stopni. Będzie zimno, a w wielu miejscach w lesie będzie też mokro, bo przy takich temperaturach w zacienionych miejscach droga nie wyschnie – przynajmniej na pierwszy przejazd. Dodajmy do tego masę liści, które spadają już z drzew w ilościach hurtowych. To może być ekstremalnie trudny Rajd Wisły bez możliwości trafnego przewidzenia przyczepności w każdym kolejnym zakręcie.
Oczywistym wydaje się, iż w takich warunkach najlepiej powinny spisywać się najnowsze samochody kategorii Rally2 / R5. W Wiśle mamy takich aż pięć, przy czym zdecydowanym faworytem jest Jarosław Szeja, mistrz Polski z 2024 roku i kierowca lokalny, pochodzący z tego terenu, znający te odcinki specjalne na pamięć. jeżeli chodzi o klasyfikację generalną Rajdowych Mistrzostw Południa, nasuwają się przede wszystkim dwa nazwiska – Szymon Gańczarczyk oraz Kamil Kawalec. To oni walczą w tym sezonie o tytuł mistrzowski, mają zdecydowaną przewagę nad rywalami a ich dzielą zaledwie 3 punkty. Kawalec wygrywał dwie ostatnie rundy i przewaga psychologiczna z całą pewnością jest po jego stronie.
Rajd Wisły dostarczy masy emocji
Lista zgłoszeń jako całość jest niezwykle interesująca. Nie chodzi tylko o to, iż mamy tutaj masę różnorodnych samochodów z wielu rajdowych epok. Chodzi również o to, mamy tutaj wielu szybkich kierowców „z fantazją”, którzy wiedza, w jaki sposób operować kierownicą i pedałami. Dochodzi do tego bardzo fajny harmonogram i możliwe trudne warunki pogodowe. Choć Rajd Wisły jedzie w tym roku jako impreza okręgowa, zapowiada się naprawdę znakomicie.
Lista zgłoszeń: LINK
Harmonogram rajdu: LINK
Mapy odcinków specjalnych: LINK