Rafał Grzyb odszedł, a Jagiellonia działa. Kandydatem do sztabu Martin Bielec z Korony Kielce

3 godzin temu

Po niemal szesnastu latach lojalnej służby Rafał Grzyb odchodzi z Jagiellonii Białystok. Klub nie mówi wprost, dlaczego do tego doszło, ale atmosfera pożegnania nie należała do najspokojniejszych. W tle pojawia się pytanie: kto go zastąpi?

Decyzję o zakończeniu współpracy miał podjąć Adrian Siemieniec. – To była bardzo trudna rozmowa, ale to moja decyzja, w pełni przemyślana – przyznał trener na konferencji prasowej. Żadnych dalszych szczegółów nie ujawniono, co tylko podsyca spekulacje i teorie wśród kibiców.

Zaczęto więc typować kandydatów do wejścia w lukę powstałą po Grzybie. Przez chwilę mówiło się o Patryku Czubaku – trenerze, którego Siemieniec darzy dużym zaufaniem. Ale to nazwisko pojawiło się tylko w medialnych plotkach. Tymczasem według informacji Marcina Łatasia z Radia Eska, klub rozmawia już z kimś konkretnym.

Na radarze „Dumy Podlasia” znalazł się Martin Bielec, w tej chwili pracujący w Koronie Kielce jako specjalista od przygotowania motorycznego. 38-latek dopiero w styczniu dołączył do kieleckiego klubu, ale jego nazwisko jest znane również za granicą – przede wszystkim dzięki pracy w szwedzkim Mjällby AIF, a także w Motorze Lublin (gdzie współpracował z Gonçalo Feio) oraz w GKS-ie Tychy.

Zainteresowanie Bielecem miało być na tyle konkretne, iż – według Łatasia – Korona za wszelką cenę chce go zatrzymać, bo wie, iż może stracić ważne ogniwo. Co ciekawe, chęć powrotu trenera wyraża też… Mjällby, gdzie jego praca została dobrze zapamiętana.

Choć na razie nie zapadły żadne decyzje, w Białymstoku szykuje się mała rewolucja w sztabie. A nazwisko Bielca warto mieć na oku – bo jeżeli dojdzie do transferu, może to być nieoczywiste, ale bardzo wartościowe wzmocnienie zakulisowe.

Idź do oryginalnego materiału