Trimetazydyna, którą wykryto w organizmie Igi Świątek, znalazła się w melatoninie przepisanej przez lekarza. Do tego wskazany lek na poprawę jakości snu nie znajdował się na liście zalecanych przez ITIA. Poza tym Polka pierwotnie nie zgłosiła, iż go zażywa. W trakcie dochodzenia tłumaczyła, iż nie zrobiła tego ze względu na zmęczenie.
REKLAMA
Zobacz wideo Zamieszanie wokół Igi Świątek. "To zostało bardzo dziwnie zakomunikowane"
Ojciec Radwańskich staje murem za Świątek
Igę Świątek atakowano za wpadkę dopingową z różnych stron. Krytyka płynęła w dużej mierze z Rosji i Rumunii, negatywnie nastawiony był także Nick Kyrgios. Środowisko i kibice byli podzieleni ws. Polki, choć śledztwo nie wykazało, iż celowo wprowadziła do swojego organizmu zakazaną substancję. Wykryto jej śladowe ilości i nie wpłynęła ona na wydolność.
Zarzucano też ITIA brak transparentności i konsekwentności. Polka wycofywała się z kolejnych turniejów w Azji, ale nikt nie mógł zdradzić prawdziwego powodu, którym było tymczasowe zawieszenie za pozytywny wynik testu antydopingowego. Obowiązywała klauzula poufności ze względu na odwołanie od decyzji o zawieszeniu.
Polka wróciła do gry po odwieszeniu. Ale są zdania, iż nie powinna mieć możliwości gry w WTA Finals i Billie Jean King Cup, bo kara zawieszenia powinna być dłuższa niż łącznie jeden miesiąc. Według Piotra Radwańskiego, ojca Agnieszki i Urszuli oraz ich pierwszego trenera, należy bronić Świątek przed takimi krytycznymi komentarzami. Jako jeden z powodów wskazuje fakt, iż Świątek jest w tej chwili jedną z najważniejszych sportsmenek w naszym kraju.
- Nie mamy tylu zawodników, ilu jest na przykład w USA, gdzie jeżeli zawieszą jednego, to jest pięciu następnych i można machnąć ręką. Iga jest dumą naszego tenisa, czołową zawodniczką świata. Dlatego mamy stanąć w obronie Igi. Obrazowo powiem, trzeba postawić dla niej Okopy Świętej Trójcy i trzeba obudzić dla Igi co najmniej branżową solidarność. Wszyscy tenisiści mają wspierać Igę Świątek, cała branża, która żyje z tenisa, ma stanąć za nią murem - apelował w rozmowie z Polsatem Sport.
Radwański nie dziwi się, iż Świątek bardzo mocno przeżywała i przeżywa całą sytuację. Dlatego tym bardziej środowisko powinno ją wspierać, m.in. przed hejtem i nadmierną krytyką z Rosji.
- Nasz sport robi się słaby, ułomny. Dlatego tym bardziej musimy stać murem za Igą. Szkoda mi tej dziewczyny. Nie da się ukryć, iż Iga jest osobą wrażliwą, a choćby nadwrażliwą. Dlatego trzeba o nią dbać i wspierać ją, szczególnie teraz, w ciężkich chwilach, a nie biczować. Od biczowania Igi, widzę, jest Moskwa, oni się nad nią pastwią, a my mamy ją bronić - dodał Radwański.
Ostateczna decyzja ITIA o miesięcznym zawieszeniu dla Polki pojawiła się 28 listopada. W ramach kary policzono tymczasowe zawieszenie z września i października, które trwało trzy tygodnie.