Emma Raducanu (57. WTA) w 2024 roku wróciła na kort po ponad półrocznej przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi. Brytyjka jednak nie zachwycała i dochodziła do maksymalnie trzeciej bądź czwartej rundy poszczególnych turniejów. Tak było m.in. przy okazji tegorocznego Wimbledonu, gdzie odpadła w czwartej rundzie. 22-latka ma na koncie niezmiennie jeden rozegrany finał, którym był sensacyjny triumf w US Open w 2021 roku.
REKLAMA
Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? "W tenisie są równi i równiejsi"
Emma Raducanu odmówiła leczenia. Boi się potencjalnej wpadki z testem antydopingowym
Raducanu w trakcie sezonu opuściła wiele turniejów, tłumacząc, iż robiła to ze względów zdrowotnych, a czasem choćby marketingowych. Okazuje się, iż na kilkadziesiąt godzin przed startem Australian Open Brytyjka ponownie walczy z urazem, który jest bardzo nietypowy.
Otóż ręka Raducanu spuchła po tym, jak została pogryziona przez mrówki skaczące. Tenisistka odmówiła poddaniu się leczeniu antyseptycznemu, bojąc się, iż lek mógłby być zanieczyszczony, co w konsekwencji mogłoby doprowadzić do pozytywnego wyniku testu antydopingowego.
Widać, iż Brytyjka chce uniknąć sytuacji, jaka spotkała Igę Świątek. Polka zażyła zanieczyszczoną melatoninę, w której znajdowały się szczątkowe ilości trimetazydyny, która to substancja jest środkiem dopingującym. Świątek wykazała, iż zażyła leki przez przypadek, ale ostatecznie i tak została zawieszona na miesiąc i musiała przeżyć wiele stresu związanego z tą sytuacją.
Zobacz też: Świątek ujawnia prawdę. "Nie mogłam dłużej pracować z Tomaszem"
W pierwszej rundzie Australian Open rywalką Emmy Raducanu będzie Rosjanka Jekatierina Aleksandrowa (27. WTA). Będzie to pierwszy bezpośredni pojedynek obu pań. Lepsza z tej pary w drugiej rundzie turnieju w Melbourne zmierzy się ze zwyciężczynią meczu Maria Lourdes Carle (96. WTA) - Amanda Anisimowa (36. WTA).