Raducanu w końcu to przyznała. Wyjawiła wszystko. "To było szalone"

2 miesięcy temu
Zdjęcie: Screen/Instagram @emmaraducanu


Brytyjska tenisistka, Emma Raducanu, od kilku tygodni nie pokazuje się na korcie w turniejach WTA. Z powodu problemów zdrowotnych wycofywała się z rywalizacji w Pekinie oraz Wuhan. Teraz udzieliła wywiadu magazynowi "Women's Health", w opowiedziała o m.in. wyrzeczeniach związanych z grą i zmianie życia po sukcesie na US Open. - Nie chciałam świętować sukcesu z pompą. Chciałam tylko spędzić miło czas z bliskimi i przyjaciółmi - powiedziała Brytyjka.
Głośno o Emmie Raducanu po raz pierwszy zrobiło się po sensacyjnym triumfie tenisistki w prestiżowym turnieju US Open. Od kiedy triumfowała w Nowym Jorku, zaczęła uchodzić za wschodzącą gwiazdę tenisa i umieszczana była w jednym rzędzie z liderką światowego rankingu Igą Świątek (1. WTA). W lipcu 2022 roku zajmowała najwyższe miejsce w rankingu singlowym WTA Tour - 10. w tej chwili jest 56.


REKLAMA


Zobacz wideo Świątek bez trenera! Pożegnała się z Wiktorowskim


Raducanu bardzo się pogubiła. Wielu kibiców zarzucało jej zbyt dużą aktywność w mediach i reklamach. Raducanu bardziej niż na grze miała koncentrować się na sprawach niepowiązanych z kortem. Ostatnio Porsche odebrała jej luksusowy samochód. Decyzja słynnej firmy była ponoć związana ze słabymi wynikami Brytyjki na korcie.


"Kiedy nie mogłam pójść na imprezę, czułam zazdrość"
W najnowszym wywiadzie dla magazynu "Women's Health" Raducanu wróciła pamięcią do czasów juniorskich i tego, co musiała poświęcić dla kariery.
- Kiedy nie mogłam pójść na imprezę, czułam zazdrość. Ale później ona minęła, bo w końcu nie tęskni się za czymś, czego nigdy się nie doświadczyło. Od zawsze chciałam być najlepsza i wiedziałam, co muszę zrobić, żeby to osiągnąć. Newstead [szkoła podstawowa dla dziewcząt - przyp.red] była bardzo wymagająca. Trzeba było się dużo uczyć. W tamtym okresie cały swój czas poświęciłam na naukę lub trening tenisa - powiedziała Raducanu, cytowana przez portal Tennisworldusa.org.
Opowiedziała również o tym, co stało się po sukcesie na US Open. - Pamiętam, kiedy pierwszy raz zobaczyłam paparazzi pod moim domem. To było szalone. Kiedy weszłam do domu, mama zrobiła pierogi, które jedliśmy z rodziną i przyjaciółmi przy stole. Podczas jedzenia rozmawialiśmy. Nie chciałam świętować sukcesu z pompą. Jedyne czego chciałam, to spędzić miło czas z bliskimi i przyjaciółmi - wyznała Brytyjka.


Cenne lekcje życiowe
Od kiedy Raducanu wygrała US Open, bardzo często walczy z kontuzjami i krytyką. Z powodu urazu stopy ostatnio opuściła turnieje rangi WTA 1000 w Pekinie i Wuhan.
- Jedną z najważniejszych lekcji, której nauczyłam się z wiekiem, jest brak przywiązania. Chodzi mi o to, iż zaakceptowałam fakt, iż nic nie trwa wiecznie i każda chwila jest ulotna. A sposób, w jaki wchodzisz w interakcję z teraźniejszością, wpływa na Twoje samopoczucie, jakość wykonywanych przez ciebie obowiązków i więzi z ludźmi - przyznała Raducanu.


- Nauczyłam się nie oceniać rzeczy jako dobre albo złe. Na przykład w przypadku kontuzji staram się odciąć od negatywnych emocji i nie myśleć, iż to ja mam w życiu pecha. Nauczyłam się akceptować to, czego nie mogę zmienić w życiu. jeżeli kontuzja nie pozwala mi na trening tenisa, to zastępuję ją jogą lub pilatesem - dodała tenisistka.
Idź do oryginalnego materiału