- Tak, to prawda. Polska federacja zwróciła się do mnie z propozycją. Bycie trenerem reprezentacji Polski to byłby dla mnie ogromny zaszczyt, ale w tej chwili są inne cele przede mną, inne zadania do wykonania - ogłosił w środę na konferencji prasowej trener Maciej Skorża. Tym samym szkoleniowiec japońskiej Urawy Red Diamonds rozwiał wszelkie wątpliwości. Mimo iż w ostatnich dniach wydawał się kandydatem numer 1, ostatecznie trenerem Polaków nie zostanie. Teraz pojawił się za to nowy faworyt. Kto nim jest?
REKLAMA
Zobacz wideo Michał Probierz wróci do Ekstraklasy? Żelazny: To jest pomysł samobójczy
Zaskakujące ustalenia ws. wyboru selekcjonera. Brzęczek dostanie drugą szansę?
Dość nieoczekiwanej odpowiedzi na to pytanie udzielił dziennikarz Radia ZET Mateusz Ligęza. - Zaryzykuję stwierdzeniem, iż Jerzy Brzęczek aktualnie jest faworytem do zostania selekcjonerem - napisał wprost na platformie X. - Moim zdaniem Cezary Kulesza jest w stanie zaryzykować i dać drugą szansę Jerzemu Brzęczkowi! Marek Papszun nie ma klauzuli wykupu z Rakowa, tylko jest dżentelmeńska umowa, ale…tematu jego przyjścia po prostu nie ma. Z zagranicy Bjelica tylko możliwy, ale mało - wyjaśnił we wcześniejszym wpisie.
Przewidywania Ligęzy w pewnym stopniu pokrywają się z tym, co ustalił dziennikarz Sport.pl Kacper Sosnowski. - To kandydatura ze sporym poparciem części wiceprezesów PZPN. Po Macieju Skorży, który już oficjalnie z kadry zrezygnował, to jedna z niewielu polskich, "bezpiecznych" opcji - pisał. Zaznaczył jednak, iż sam Brzęczek twierdził, iż nikt z PZPN-u jak dotąd się z nim nie kontaktował. Zdaniem Sosnowskiego większe szanse może mieć więc wspomniany Nenad Bjelica.
Mimo wszystko ewentualny powrót Brzęczka byłby nie lada zaskoczeniem. Za jego kadencji reprezentacja Polski rozegrała 24 mecze, w których odniosła 12 zwycięstw, zanotowała 5 remisów i 7 porażek. Zakwalifikowała się też na Euro 2020 (rozgrywane rok później z powodu pandemii - przyp. red.), na które sam Brzęczek już nie pojechał, po tym jak w styczniu 2021 r. zastąpił go Paulo Sousa. Później 54-letni szkoleniowiec prowadził jeszcze Wisłę Kraków, a od blisko trzech lat pozostaje bez pracy.