R5 ponownie wygrywa w SuperCars – 4 runda MPRC

rallyandrace.pl 1 rok temu

Dzisiaj zakończyła się rywalizacji 4 rundy Mistrzostw Polski Rallycross na Autodromie Słomczyn. Upał nie odpuścił tak jak sami zawodnicy. Walka trwała do samego końca.

Młodzież skradła podium w klasie Seicento Cup. W zasadzie już sam finał odbył się pod dyktando młodych zawodników, którzy nie mają jeszcze prawa jazdy (14 lat), a już sięgają po tytuły mistrzowskie. W 4 rundzie tryumfował Julian Śmiechowski. Drugi finiszował Filip Melon podróżujący autem Bartłomieja Mireckiego. Podium rzutem na taśmę na ostatnich metrach uzupełnił Filip Dzitko. W klasyfikacji zdecydowanie prowadzi Mirecki dlatego mógł pozwolić sobie na wynajem swojego auta. Ale za jego plecami zrównali się punktowo Julian Śmiechowski i Filip Melon. A tuż za nimi plasują się Przemysław Kapustka i Wiktor Dudek.

Bardzo udany weekend zaliczył Igor Sokulski. Wywiózł ze Słomczyna puchar za pierwsze miejsce i dużo punktów. W niedzielnej kwalifikacji tryumfował Mariusz Szczepański, a w pół finale Kamil Pietraszko. Jednak finałowy wyścig należał do Igora Sokulskiego. Walka była bardzo wyrównana. Drugie miejsce wywalczył Pietraszko, na trzecie miejsce wskoczył Piotr Dobrowolski.

Dzięki obecności Romana Castorala rywalizacja w SuperNationals była międzynarodowa. Czech przyznał, iż interesuje go tytuł Mistrza Polski. W klasie pojemnościowej miał łatwe zadanie, ale w całej grupie już musiał się mocno namęczyć. Chociaż frekwencja w SN była niska to poziom poszczególnych aut był wysoki. Na starcie potężne BMW Krzysiaka i Gigiego wychodziły na prowadzenie, a później rozpoczynała się gonitwa Castorala i Budzyńskiego. Nieco z boku tej walki był Halk, który przyznał, iż jeszcze nie doszedł do porozumienia w świeżo wybudowanym aucie zastępczym. Finalnie Roman Castoral wygrał klasę pojemnościową jak i generalkę. Drugi w SuperNational był Piotr Budzyński, a trzeci linię mety minął Daniel Krzysiak. W SN 2000+ tryumfował Gigi przed Krzysiakiem i Budzyńskim.

W najmocniejszej klasie SuperCars i SuperCars Light obyło się bez niespodzianek. Zbyszek Staniszewski uporał się z awarią z soboty i odzyskał prowadzenie, które utrzymał w finale. Ponownie startował rajdowym autem klasy R5 co jest dobrym rozwiązaniem kiedy nie ma w stawce typowych aut klasy SuperCars. Do „potwora” wsiądzie za tydzień w Sedlcanach podczas rundy FIA CEZ. Drugie miejsce wywalczył Łukasz Tyszkiewicz przed Michałem Peterlejtnerem.

W SC Light kolejność została zachowana, tutaj rywalizacja toczy się bez Staniszewskiego więc tryumfował Tyszkiewicz (Fiesta) przed Peterlejtnerem (Fabia) i debiutantem w RX czyli Tomkiem Sokalem (GR Yaris).

Crosskarty wreszcie rozwijają skrzydła. Siedem aut w stawce i wszyscy jednocześnie startują w kwalifikacjach i finale. Widowisko wspaniałe. Kwalifikacje padły łupem Macieja Laskowskiego. W finale zanosiła się na powtórkę jednak spóźniony start lidera odrazu zakończył się spadkiem do środka stawki. Szansę wykorzystał Adam Milan, objął prowadzenie i rozpoczął ucieczkę. Maciej Laskowski rozpoczął pogoń w trudnych warunkach bo crosskarty startowały jako pierwsze na świeżo „polanym” torze. Drugie miejsce zajmował Wojciech Milan, a trzeci był Aron Domżała. Pogoń Laskowskiego zaczęła przynosić efekty. Awansował na trzecie, a potem drugie miejsce. Adam był już poza zasięgiem. Wojciech spadł na trzecią pozycję. Dzisiejszym zwycięstwem Adam Milan objął prowadzenie w klasyfikacji sezonu.

Idź do oryginalnego materiału