Putin wyraził zgodę. Rosja wraca do tego, co było za ZSRR

4 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Mikhail Metzel


Po ataku Rosji na Ukrainę sportowcy z tego kraju zostali niemal całkowicie wykluczeni ze sportu międzynarodowego. I choć Rosjanie regularnie protestują, to na razie nic nie wskazuje na to, żeby mieli gwałtownie wrócić na największe imprezy. Tamtejszym politykom wciąż jednak marzy się powrót sportowego imperium - takim było ZSRR. O tęsknocie za tymi czasami świadczy najnowsza decyzja Władimira Putina.
1204 medale zdobyła reprezentacja Związku Radzieckiego na letnich i zimowych igrzyskach olimpijskich. Średnio daje to 67 krążków na każdej imprezie. W historii igrzysk lepsza jest tylko kadra Stanów Zjednoczonych, która uzbierała łącznie blisko 3100 medali.


REKLAMA


Zobacz wideo PGE Projekt Warszawa zwycięski w meczu z Asseco Resovia Rzeszów. Szalpuk: Nie radziliśmy sobie w obronie


Rosjanie chcą powrotu do starych dobrych czasów. Putinowi marzy się ZSRR
Rosja bardzo by chciała nawiązać do tych czasów. Dlatego postanowiono przeprowadzić reformę rosyjskiego sportu. Władimir Putin zatwierdził decyzję o przywróceniu systemu, który obowiązywał kilkadziesiąt lat temu.


"Minister sportu Michaił Diegtiariew będzie miał pełnię władzy" - czytamy na łamach championat.com. "Prezydent Rosji Władimir Putin oficjalnie zatwierdził ministra sportu Michaiła Diegtiariewa jako kandydata na pozycję szefa Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. Cała władza znajdzie się w jego rękach. Takie zjednoczenie tych dwóch funkcji istniało już w ZSRR, a w tej chwili w innych krajach urzędnicy państwowi również działają w organizacjach publicznych. Do czego to doprowadzi?" - zastanawia się portal.
Wniosek jest taki, iż rosyjskie państwo będzie w całości kontrolować sport. Do tej pory tamtejsze związki - choć oczywiście raczej nie działały inaczej niż chcieli tego oficjele - nie znajdowały się pod bezpośrednią kontrolą polityków. Nowy system ma m.in. umożliwić lepszą kontrolę nad przepływem pieniędzy do federacji sportowych.


Serwis przypomina, iż w ZSRR ministrowie sportu również pełnili funkcje przewodniczących Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. Zaznaczono, iż zmian tych dokonano w zgodzie z Kartą Olimpijską. "Czy to dobrze dla sportu? Zbyt gwałtownie na wyciąganie wniosków. Ale przynajmniej restrukturyzacja rosyjskiego sportu powinna doprowadzić do tego, iż ludzie faktycznie zaczną pracować, a nie tylko trzymać się stołków" - podsumował portal.


Mniejszy optymizm wykazują komentujący tę zmianę Rosjanie. "Zabili ekonomię, medycynę, edukację, a teraz biorą się za sport" - czytamy. "Ciągle patrzymy w przeszłość, ale nie można cofnąć się w czasie. Rozumiem, iż w głowach hula wiatr, skoro nie mogą zaproponować nic nowego" - pisze inny komentujący.
Są też głosy, iż to dobra decyzja. "W czasach kryzysu koncentracja władzy jest nieporównywalnie bardziej efektywna niż populistyczna dystrybucja władzy oraz rozmycie odpowiedzialności" - czytamy w jednym z komentarzy.
Idź do oryginalnego materiału