
Złocisto-Krwiści przystępują do tej batalii po udanym wejściu w nowy rok z czterema zdobytymi punktami. Najpierw zremisowali na wyjeździe z Legią Warszawa, a następnie pokonali u siebie Motor Lublin.
Piątkowe starcie w Krakowie będzie okazją, aby choć na moment odsunąć na drugi plan zawirowania właścicielskie. Kielecki klub jest bowiem na skraju sprzedaży, co wiążę się z ogromnym zgiełkiem, emocjami i wątpliwościami – ale o tym innym razem.
Podopieczni Jacka Zielińskiego powalczą o zyskanie jeszcze większej liczby punktów nad strefą spadkową. W tym momencie wyprzedzają 16. Puszczę Niepołomice o trzy „oczka”. Dla samego szkoleniowca Koroniarzy będzie to szczególna podróż. Tarnobrzeżanin wróci na stadion klubu, dla którego zanotował aż 176 meczów na ławce trenerskiej.
Co więcej, to właśnie domową potyczką z krakowianami Zieliński rozpoczął przygodę w kieleckiej drużynie, przegrywając 0:2. – To będzie mecz z sentymentem. Tyle spotkań z Pasami odcisnęło swoje piętno, ale teraz jestem trenerem Korony i zrobię wszystko, aby wygrać. W pierwszym naszym meczu miałem tylko kilka dni na przygotowanie zespołu i Cracovia pokazała nam miejsce w szeregu. Będziemy chcieli to odwrócić – przyznał.
Korona jedzie pod Wawel z nadziejami, jednak musi liczyć się z trudnym zadaniem. Ich najbliższy rywal zajmuje bowiem piąte miejsce w ligowej stawce. – Cracovia jest bardzo dobrym zespołem. Mają dużą jakość zawodników – mówi Miłosz Trojak.
Kapitan drużyny wierzy jednak w swoich partnerów z boiska. – My też mamy ogromny potencjał. Ostatnie spotkania udowodniły, iż moje słowa nie są puste. Uważam, iż to Cracovia jest faworytem, bo gra u siebie, ale my jedziemy tam powalczyć o swoje – dodał.
Początek dzisiejszego spotkania o godz. 18. Transmisja w Radiu eM Kielce!
- Korona Kielce
- Cracovia
- pko bp ekstraklasa