Podczas odbywającej się w nocy z soboty na niedzielę (15 na 16 listopada) czasu polskiego gali UFC emocji nie brakowało. Islam Makhachev po zwakowaniu pasa wagi lekkiej udanie przeniósł się do półśredniej i zdobył jej mistrzostwo, dominując na dystansie pięciu rund Jacka Della Maddalenę. Starcie pogromczyń Joanny Jędrzejczyk wygrała Valentina Shevchenko (26-4-1), pokonując Zhang Weili (26-4) w walce o pas kobiecej wagi muszej. Zaś potencjalny przyszły rywal Mateusza Gamrota Benoi Saint-Denis (16-3) w zaledwie 16 sekund znokautował Beneila Dariusha (23-7-1).
REKLAMA
Zobacz wideo Jaką Igę Świątek zobaczymy w 2026? Jej trener zapowiada zmiany
Wielki talent brutalnie się wykoleił. Dostał szansę powrotu na zwycięski szlak
Jeszcze przed wyżej wspomnianymi walkami, konkretnie w karcie wstępnej, w szranki stanęli Bo Nickal i Rodolfo Vieira. Ten pierwszy, utytułowany zapaśnik, był dość mocno promowany przez UFC jako wielki talent MMA. Jednak w maju tego roku po serii czterech zwycięstw w barwach amerykańskiego giganta, Nickal brutalnie odbił się od ścisłej czołówki wagi średniej, gdy ciosami i kolanami rozbił go Reinier de Ridder (21-3). Teraz dostał rywala z niższej półki, gdyż Rodolfo Vieira zwycięstwa przeplata porażkami (bilans w UFC 6-4), a do absolutnie najlepszych mu daleko.
Nickal dominował i bił okrutnie. Aż w końcu przyłożył tak, iż nie było czego zbierać
To było zresztą widać w trakcie walki. W dwóch pierwszych rundach Nickal dość bezkarnie obijał porażająco biernego Brazylijczyka. Kilka razy solidnie go naruszył, a nokaut wisiał w powietrzu. Aż w końcu zszedł na ziemię w rundzie trzeciej. Na nieco ponad 2,5 minuty przed końcem walki Amerykanin wypalił potężnym kopnięciem na głowę, trafiając idealnie w szczękę Vieiry. Ten w trakcie pojedynku wiele ciosów zdzierżył, ale tego nie miał szans. Padł jak rażony piorunem, a Nickal choćby nie próbował go dobijać. Nie było potrzeby.
Amerykanin wrócił tym samym na ścieżkę zwycięstw, po raz piąty triumfując w UFC. To jego trzeci nokaut w karierze. Bardzo możliwe, iż w następnej walce podejmie drugą próbę ataku na Top 15 kategorii średniej lub zmierzy się z kimś, kto również chętnie by taką podjął (może z Michałem Oleksiejczukiem, który ma serię dwóch wygranych z rzędu?). Co do Vieiry, nie pierwszy raz po wygranej walce, przydarzyła mu się porażka. Tym razem pierwsza w karierze przez nokaut.

3 godzin temu















