Po zakończeniu rywalizacji w US Open nastąpiło kilka dni wytchnienia dla zawodniczek w kalendarzu WTA Tour. W tym tygodniu realizowane są dwa turnieje WTA 250 - w Osace i San Diego. Niespodziewaną finalistką tego drugiego została Sofia Kenin (95. WTA).
REKLAMA
Zobacz wideo
Brutalna prawda o Fernando Santosie. Śmiech na sali
Mierzyła się ze Świątek w finale Roland Garros, a potem przepadła. Odrodzenie. Pierwszy finał od trzech lat
Tenisistka notowana pod koniec pierwszej setki już w pierwszej rundzie sprawiła niemałą niespodziankę, ogrywając 6:4, 6:4 Wieronikę Kudiermietową (18. WTA). To otworzyło jej drabinkę, gdyż później musiała się mierzyć z zawodniczkami niżej klasyfikowanymi. Najpierw była to Katie Volynets (117. WTA), którą pokonała w trzech setach, a później Anastazja Potapowa (27. WTA). Amerykanka bez większych problemów wyeliminowała Rosjankę 6:2, 6:3.
W półfinale zmierzyła się z Emmą Navarro (61. WTA). Sofia Kenin po bardzo dobrym pierwszym secie, w którym wygrała 6:2, w drugim prowadziła już z przełamaniem, ale wtedy szala zaczęła odwracać się na stronę rywalki. Druga z Amerykanek miała już możliwość zamknięcia partii przy swoim podaniu, ale nie wykorzystała pięciu piłek meczowych. Udało jej się do dopiero za szóstą próbą, przy serwisie Kenin. Finałowy set był festiwalem przełamań, z którego górą wyszła triumfatorka Australian Open sprzed trzech lat.
Sezon 2020 był najlepszy w karierze Sofii Kenin. Na jego początku wygrała wspomnianą imprezę w Melbourne, pokonując w finale 4:6, 6:2, 6:2 Garbine Muguruzę, co dało jej awans na czwarte miejsce w rankingu WTA. Jeszcze w tym samym roku bezpośrednio walczyła o tytuł Roland Garros, ale przegrała 4:6, 1:6 z Igą Świątek. To był jej ostatni finał w karierze na zawodowych kortach. Po awansie w San Diego jest to już nieaktualne. O zwycięstwo w tej imprezie zawalczy z Barborą Krejcikovą (13. WTA). Czeszka w ostatnich miesiącach notowała bardzo słabe wyniki, więc dobry występ w Kalifornii również jest dla niej ważnym pozytywnym impulsem.