Przedwojewski czwarty, Kubica szósty w pierwszym biegu Golden Trail World Series

6 miesięcy temu
Zdjęcie: golden trail kobe


20 kwietnia podczas zawodów Kobe Trail rozgrywanych w Japonii odbył się pierwszy bieg z serii Golden Trail World Series 2024. Zwyciężył Kenijczyk Patrick Kipngeno i Szwajcarka Maude Mathys. Świetnie zaprezentowali się Polacy. 4. i 6. miejsce zajęli odpowiednio Bartek Przedwojewski i Marcin Kubica, a Marcin Rzeszótko dobiegł do mety na 18 pozycji.

Po raz pierwszy w serii GTWS biegacze ścigali się w Japonii podczas zawodów Kobe Trail. Trasa licząca 21 kilometrów i 2109 metrów przewyższenia, która składała się z czterech różnych pętli, okazała się bardzo techniczna, ze stromymi podbiegami i zbiegami.

Kenijczyk wygrywa na technicznej trasie

Mimo iż w stawce było dwóch mocnych Kenijczyków, nie obstawiano, iż wygrają zawody, bowiem uznano, iż trasa jest dla nich zbyt trudna technicznie. Jednak Patrick Kipngeno (Kenia) sprawił wszystkim niespodziankę, wygrywając pierwszy bieg z serii. Dla drugiego z Kenijczyków Philemona Kiriago (Kenia) trasa okazała się faktycznie zbyt techniczna, ponieważ zakończył zawody po pierwszej pętli. Zaskoczeniem było nie tylko pierwsze miejsce Kenijczyka, ale także druga pozycja, którą wywalczył Joey Hadorn (Szwajcaria) utytułowany biegacz na orientację. Przez długi czas prowadził, ale finalnie przegrał z Kenijczykiem. Był jednak zadowolony ze swojego drugiego miejsca, które jest dla niego pierwszym podium w GTWS. Zdecydowany faworyt na technicznych trasach Elhousine Elazzaoui (Maroko) wywalczył trzecią pozycję. „Na pierwszych dwóch pętlach szło mi dobrze, wszystko było pod kontrolą” – wyjaśnia. „Ale na trzeciej pętli poślizgnąłem się i mocno upadłem na plecy. Bardzo się zraniłem i od razu zrozumiałem, iż coś jest nie tak, bo moje nogi w ogóle nie reagowały. Zatrzymałem się, a potem ponownie ruszyłem w trasę. przez cały czas jestem szczęśliwy, choćby jeżeli czuję, iż gdyby nie ten upadek, wszystko mogłoby wyglądać inaczej!”

Bardzo dobrze z trasą w Japonii poradził sobie Bartek Przedwojewski (Salomon Team), który dobiegł tuż za podium na czwartej pozycji, a od trzeciego miejsca dzieliło go jedynie 6 sekund. Świetny występ zanotował także Marcin Kubica (Salomon Team), który po pierwszej pętli znajdował się na 11. pozycji, sukcesywnie przesuwał się do przodu i do mety dobiegł na wysokim 6. miejscu. Marcin Rzeszótko (Salomon Team) znalazł się w pierwszej dwudziestce, dobiegając na 18. pozycji.

TOP10

  1. Patrick Kipngeno (KEN – Run2gether): 02:22:17
  2. Joey Hadorn (CHE – Salomon): 02:23:26
  3. Elhousine Elazzaoui (MAR – Nnormal): 02:28:43
  4. Bart Przedwojewski (POL – Salomon): 02:28:49
  5. Daniel Pattis (ITA – Brooks): 02:30:45
  6. Marcin Kubica (POL – Salomon): 02:31:05
  7. Roberto Delorenzi (CHE – Brooks): 02:32:41
  8. Bogdan Damian (ROM – Datacor Running Team): 02:32:45
  9. Cesare Maestri (ITA – Nike Trail): 02:33:40
  10. Alex Garcia Carrillo (ESP – Brooks): 02:34:56

Maude Mathys wraca w wielkim stylu

Kibice trailrunningu z pewnością ostrzyli zęby na pojedynek Sophi Laukli (USA) z Maude Mathys (Szwajcaria). Amerykanka jednak zrezygnowała z wyścigu z powodu kontuzji kolana. Niewiadomą była także forma Szwajcarki, która wróciła do ścigania po operacji ścięgna Achillesa. „Moja strategia polegała na tym, aby wyruszyć dość ostrożnie, aby nie odpalić zbyt wcześnie, a następnie stopniowo zwiększać tempo na podbiegach, starając się nie stracić zbyt wiele na zbiegu. Myślę, iż jestem strasznym zbiegaczem, ale nie było tak źle, bo nikt mnie nie dogonił! Potem zobaczyłem Joyce na trzeciej pętli i gwałtownie ją dogoniłam, a następnie starałam się utrzymać koncentrację aż do mety. Jestem zachwycona tym zwycięstwem.” – relacjonuje Maude, która objęła prowadzenie dopiero po trzeciej pętli. Drugie miejsce wywalczyła team’owa koleżanka Szwajcarki, Sara Alonso (Hiszpania). Alonso pierwsze trzy pętle pokonała na 4. pozycji i na ostatnim okrążeniu awansowała na drugie miejsce. Trzecią pozycję zajęła Theres Leboeuf (Szwajcaria).

Na pierwszych dwóch pętlach prowadziła Joyce Njeru (Kenia), która finalnie skończyła zawody na 4. pozycji. W Kobe najbardziej przeszarżowała Allie McLaughlin (USA), co zdarza jej się zresztą dość często. Amerykanka na pierwszych dwóch pętlach biegła na drugiej pozycji, na trzeciej spadła oczko niżej, a do mety dobiegła na 12. miejscu.

TOP10

  1. Maude Mathys (CHE – Asics): 02:52:08
  2. Sara Alonso (ESP – Asics): 02:58:34
  3. Theres Leboeuf (FRA – TeamLeBoeuf/Compressport): 02:58:38
  4. Joyce Muthoni Njeru (KEN – Atletica Saluzzo): 02:59:41
  5. Malen Osa Ansa (ESP – Salomon): 03:00:01
  6. Daniela Oemus (DEU – Nike Trail): 03:00:35
  7. Marta Martinez Abellan (ESP – La Sportiva): 03:03:05
  8. Rosa Lara Feliu (ESP – Compressport): 03:04:29
  9. Takako Takamura (JAP – Salomon): 03:05:15
  10. Julia Font Gomez (ESP – Brooks): 03:06:21
Idź do oryginalnego materiału