Wojciech Szczęsny aż czterokrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki w meczu z Atletico Madryt. FC Barcelona prowadziła już 4:2, ale wypuściła zwycięstwo z rąk, głównie za sprawą opieszałości i niepotrzebnego ryzyka ze strony bloku defensywnego. Polak miał prawo mieć pretensje do swoich kolegów. Hansi Flick za to swojej irytacji nie krył, a do mediów wyciekły informacje, iż wziął jedną z gwiazd na rozmowę dyscyplinującą w cztery oczy.