Kiedy latem 2024 roku karierę zakończył Wojciech Szczęsny, stało się jasne, iż walka o bluzę z numerem jeden w reprezentacji Polski będzie zażarta. To od dawna pozycja, o którą nie musimy się martwić. Łukasz Skorupski, Marcin Bułka, Kamil Grabara, Bartłomiej Drągowski, Radosław Majecki, ale też bramkarze z polskiej ligi - tacy jak Bartosz Mrozek. Wybór jest naprawdę spory. Ostatecznie Szczęsny karierę wznowił i podpisał kontrakt z Barceloną, ale do kadry już nie wrócił.
REKLAMA
Zobacz wideo Szczęśliwe losowanie reprezentacji Polski? Probierz ostrzega
Grabara znów doceniony. Czy Probierz to widzi?
Jesienią tego roku między słupkami polskiej bramki oglądaliśmy Skorupskiego i Bułkę, którzy rywalizowali między sobą. Drągowski i Mrozek także byli powoływani. Z uporem maniaka Probierz pomijał za to Kamila Grabarę.
- To nie jest moja decyzja. Rozdmuchujemy ten temat zupełnie niepotrzebnie. Ja na kadrę nie jestem powoływany od X lat. Nic to w moim życiu nie zmienia. Niczego nie pogarsza, niczego nie polepsza - w listopadzie komentował golkiper. Brak powołań dla Grabary wypominali selekcjonerowi dziennikarze i kibice.
Czy w nowym roku selekcjoner zmieni zdanie i w końcu spojrzy w kierunku bramkarza Wolfsburgu? Wydaje się, iż formy Grabary nie da się ignorować w nieskończoność. To jego pierwszy sezon w Bundeslidze. Przez pierwsze 14 kolejek zanotował trzy czyste konta i przepuścił 25 goli, ale ma absolutnie niepodważalną pozycję w drużynie. Co więcej! W jednym spotkaniu miał na ramieniu opaskę kapitańską, a oceny, jakie zbiera, są godne pochwały.
Czytaj także:
Reprezentant Polski usłyszał diagnozę. Niesamowite, co chce zrobić
W piątkowym meczu z Freiburgiem Grabara musiał się mierzyć z aż dziewięcioma celnymi strzałami rywali. Kilkukrotnie interweniował fantastycznie i mimo porażki 2:3 został wybrany do drużyny kolejki magazynu "Kicker". To drugie takie wyróżnienie w tym sezonie - wcześniej doceniono go za mecz z Bayernem Monachium, również przegranym przez Wolfsburg. Ze wszystkich bramkarzy w lidze więcej razy w drużynie kolejki wybierany był tylko golkiper RB Lipsk - Peter Gulacsi (4). Ze wszystkich bramkarzy ma też najwięcej interwencji - w tym sezonie obronił już 55 strzałów.
Czytaj: Boniek znowu uderzył w Probierza. "Nie tylko do mnie jest napięty"
Kamil Grabara w tym roku ma szansę jeszcze raz wybiec na boisko. Wolfsburg, który w tabeli zajmuje 10. miejsce, 22 grudnia zagra z Borussią Dortmund. Później polskiego bramkarza i jego kolegów czeka przerwa. Wznowią rozgrywki 11 stycznia, a ich pierwszym noworocznym przeciwnikiem będzie Hoffenheim.
Grabara będzie miał już wtedy skończone 26 lat - 8 stycznia obchodzi urodziny. Do tej pory w kadrze narodowej rozegrał tylko jedno spotkanie. Za kadencji Czesława Michniewicza 1 czerwca 2022 roku zagrał we Wrocławiu z Walią.