
Choć Mateusz Stolarski (przynajmniej na razie) utrzyma posadę trenera Motoru Lublin, to zmiany w strukturach klubu i tak są nieuniknione. Zbigniew Jakubas, właściciel Motoru, w programie Ekstraklasa po Godzinach wprost przyznał, iż Paweł Golański nie będzie już pełnił funkcji dyrektora sportowego po zakończeniu rundy jesiennej.
W rozmowie z Filipem Surmą na antenie Canal+ Sport, Jakubas nie owijał w bawełnę. Na pytanie o przyszłość Golańskiego odpowiedział jednoznacznie.
– Tak, to prawda. Nie będziemy kontynuować współpracy z panem Pawłem Golańskim. On pozostanie w klubie do końca rundy – potwierdził.
Jakubas zaznaczył, iż decyzja nie jest podyktowana konfliktami personalnymi, a nowym kierunkiem, w jakim ma podążyć klub. Jego zdaniem nowy dyrektor sportowy musi być w pełni zaangażowany w życie Motoru – i to na miejscu, w Lublinie.
– Oczekuję, iż będzie mieszkał w Lublinie, będzie na każdym treningu, odpowiednio zorganizuje dział skautingu. Mamy też akademię, z której – szczerze mówiąc – nie jestem zadowolony – tłumaczył właściciel.
Mimo rozstania, Jakubas nie szczędził Golańskiemu ciepłych słów. Nazwał go „spokojnym, wyważonym człowiekiem” i zapewnił, iż ich relacje są dobre.
Wypowiedzi Jakubasa wskazują, iż w Motorze Lublin nadchodzą poważne zmiany organizacyjne. Czy nowy dyrektor sportowy okaże się impulsem do rozwoju? Czas pokaże – ale jedno jest pewne: właściciel oczekuje pełnego profesjonalizmu i obecności 24/7.

3 godzin temu













