Zamieszki wybuchły po zakończeniu meczu w sobotni wieczór, a gospodarz Arema FC z Malang ze Wschodniej Jawy przegrał z Persebaya z Surabaya 3-2.
Zamieszki wybuchły po zakończeniu meczu w sobotni wieczór, a gospodarz Arema FC z Malang ze Wschodniej Jawy przegrał z Persebaya z Surabaya 3-2.
Rozczarowani po porażce swojej drużyny tysiące kibiców Aremy, znanych jako „Aremania”, zareagowało rzucaniem butelkami i innymi przedmiotami w zawodników i działaczy piłkarskich. Fani zalali boisko Kanjuruhan Stadium w proteście i zażądali, aby zarząd Aremy wyjaśnił, dlaczego po 23 latach niepokonanych meczów u siebie, ten mecz zakończył się przegraną, powiedzieli świadkowie.
Zamieszki rozprzestrzeniły się poza stadionem, gdzie w chaosie przewróciło się i podpalono co najmniej pięć pojazdów policyjnych. Policja zareagowała, strzelając gazem łzawiącym, w tym w kierunku trybun stadionu, wywołując panikę wśród tłumu. Gaz łzawiący jest zakazany na stadionach piłkarskich przez FIFA.Co najmniej 174 osoby zginęły, a przeszło 100 zostało rannych podczas zamieszek wywołanej paniką kibiców. Sytuacja wymknęła się spod kontroli już po zakończeniu meczu, gdy policja próbowała poskromić niezadowolonych kibiców.
Wicegubernator Jawy Wschodniej Emil Dardak poinformował Kompas TV, iż liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 174, podczas gdy ponad 100 rannych było intensywnie leczonych w ośmiu szpitalach.
„O 9:30 (0230 GMT) liczba ofiar śmiertelnych wyniosła 158, o 10:30 liczba wzrosła do 174 zgonów” – powiedział Dardak.
Dyrektor szpitala powiedział telewizji, iż jedna z ofiar miała pięć lat.
Minister koordynujący sprawy polityczne, prawne i bezpieczeństwa Indonezji dr Mahfud, powiedział, iż organizatorzy zignorowali zalecenie władz, aby mecz odbył się po południu zamiast wieczorem.
Powiedział również, iż rząd zalecił wpuszczenie tylko 38 000 widzow, ale organizatorzy pozwolili na wejście 42000 kibiców.
„Rząd wprowadził ulepszenia we wdrażaniu meczów piłki nożnej… i będzie się poprawiał. Ale ten sport, który jest ulubieńcem szerszej społeczności, często prowokuje kibiców do nagłego wyrażania emocji” – napisał na swoim Instagramie minister.
Zamieszki wybuchły po zakończeniu meczu w sobotni wieczór, gdy gospodarz Arema FC z Malang ze Wschodniej Jawy przegrał z Persebaya Surabaya 3-2.
Rozczarowani przegraną swoich ulubieńców kibice określający siebie jako „Aremania” zarzucili boisko butelkami i innymi niebezpiecznymi przedmiotami. Wiele z nich było skierowanych w zawodników i działaczy Aremy.
Następnie kibole wbiegli na boisko i zażądali, aby zarząd Aremy wyjaśnił, dlaczego po 23 latach niepokonanych meczów u siebie, teraz przegrali.
Podpalono co najmniej pięć pojazdów policyjnych. Policja zareagowała, strzelając gazem łzawiącym, wywołując panikę wśród tłumu. Tymczasem FIFA zabrania stosowania na stadionach gazu łzawiącego.
Przemoc kibiców to trwały problem w Indonezji, a silna rywalizacja między klubami prowadzi do przemocy wśród kibiców. Arema FC i Persebaya Surabaya są długoletnimi rywalami, a kibicom tej ostatniej nie pozwolono kupić biletów na sobotni mecz ze względu na obawy przed przemocą.
Amnesty International skrytykowała stosowanie gazu łzawiącego na stadionie i wezwała władze do „przeprowadzenia szybkiego, dokładnego i niezależnego śledztwa” oraz „dopilnowania, aby ci, którzy dopuścili się naruszeń, zostali osądzeni i ukarani”.
Indonezyjski Związek Piłki Nożnej (PSSI) zapowiedział przeprowadzenie własnego śledztwa i zakazał klubowi Arema FC organizowania meczów u siebie do końca sezonu.