Poszło w świat. Gigantyczna burza po tym, co McGregor powiedział do Trumpa

8 godzin temu
Zdjęcie: https://x.com/HappyPunch/status/1901706458950947065


Conor McGregor pojawił się w poniedziałek w Białym Domu, by uczcić irlandzkie święto narodowe, czyli Dzień Świętego Patryka. 36-latek spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, by omówić frapujące go sprawy. - Nasz rząd to rząd zerowego działania i zerowej odpowiedzialności. Irlandia jest na skraju potencjalnej utraty wszystkiego, co irlandzkie - grzmiał. Jego słowa wywołały potężną burzę w kraju.
Conor McGregor nie był widziany w klatce od blisko czterech lat. Mimo iż w 2016 roku był podwójnym mistrzem UFC, to w ostatnich czterech walkach przegrał aż trzy razy. Wiele wskazywało na to, iż wróci do klatki w czerwcu ubiegłego roku, gdy ogłoszono jego pojedynek z Michaelem Chandlerem. Do tego jednak nie doszło ze względu na kontuzję Irlandczyka. Choć nie walczył już bardzo długo, nie może narzekać na nudę.

REKLAMA







Zobacz wideo Władymir Semirunnii z dwoma medalami łyżwiarskich mistrzostw świata



Conor McGregor odwiedził Donalda Trumpa. Ogromna burza w Irlandii
Niedawno zapadł wyrok w sprawie napaści seksualnej McGregora na Nikitę Hand. Sąd uznał go za winnego, natomiast nie skazał go na więzienie. Zamiast tego zasądził odszkodowanie na rzecz ofiary w wysokości niemal 250 tys. euro. "Odwołam się od tej decyzji. Jestem rozczarowany, iż ława przysięgłych nie wysłuchała wszystkich dowodów w tej sprawie" - oznajmił 36-latek.
Z okazji Dnia Świętego Patryka, który jest obchodzony w Irlandii 17 marca, McGregor gościł w Białym Domu, gdzie spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem. - Twoja etyka pracy jest inspirująca - powiedział McGregor do Trumpa. - Twoja też jest, jesteś fantastyczny - odpowiedział prezydent. Tuż po tym zawodnik UFC wyznał, jaki jest cel jego wizyty.



- Jestem tutaj, aby poruszyć kwestie, z którymi borykają się mieszkańcy Irlandii. Chcę porozmawiać z prezydentem Trumpem o nielegalnym procederze imigracyjnym w moim kraju. To, co dzieje się w Irlandii, to parodia. Nasz rząd to rząd zerowego działania i zerowej odpowiedzialności - przekazał. Przyznał, iż chce, by Stany Zjednoczone wspierały Irlandię.
- Irlandia jest na skraju potencjalnej utraty wszystkiego, co irlandzkie. (...) Uważamy Amerykę za nasze starsze rodzeństwo, dlatego ważne jest, aby Irlandia była spokojnym i rozwijającym się krajem. Chciałbym, aby prawie 40 milionów Amerykanów irlandzkiego pochodzenia miało możliwość odwiedzenia lub powrotu do swojego domu - uzupełnił. Bardzo gwałtownie na tę wizytę zareagowały tamtejsze władze.



"Uwagi McGregora są błędne i nie odzwierciedlają ducha Dnia Świętego Patryka ani poglądów narodu irlandzkiego" - napisał na portalu X premier Michael Martin. Dołączył się do tego wicepremier Simon Harris, który zaznaczył, iż McGregor nie przybył do USA, aby reprezentować Irlandię, nie ma również mandatu, by przemawiać w imieniu narodu.





Jakiś czas temu Trump udowodnił, iż ma szczególne podejście do McGregora. Można było to wywnioskować po tym, jak zachwalał jego twórczość. - Ma najlepsze tatuaże, jakie kiedykolwiek widziałem - twierdził.
Idź do oryginalnego materiału