Złoto wywalczone dwa tygodnie temu w Apeldoorn w halowych mistrzostwach Europy było największym w karierze sukcesem Anny Wielgosz. Tyle iż rywalizacja na 800 metrów na kontynencie i na świecie to dwie różne bajki, gdy dochodzą jeszcze Afrykanki czy Amerykanki. Polka w półfinale w Nankinie pobiegła jednak znakomicie, najpierw z tyłu, później w środku, a gdy trzeba było, zaatakowała. I wpadła na metę trzecia, z bezpieczną przewagą dającą jaj awans do finału.