Jeszcze w czasach, gdy Kotwica występowała w 2. Lidze o jej licznych problemach było głośno. Klub regularnie miał kłopoty finansowe. Zaległości w płatnościach stały się tam normą, a awans do 1. Ligi tylko wszystko uwypuklił. Kołobrzeżanie niemalże cudem dostali licencję na drugi poziom rozgrywkowy, najpierw na jesień, potem na wiosnę. Zresztą przed rundą wiosenną przez długi czas mieli też zakaz transferowy, a iż mnóstwo zawodników opuściło zmierzający donikąd statek, trener Piotr Tworek potrafił mieć dwóch rezerwowych, z czego jeden był bramkarzem. Kacper Krzepisz wszedł zresztą w pole w starciu z Polonią Warszawa.
REKLAMA
Zobacz wideo Marcin Gortat o kolejnej edycji Wielki Mecz Gortat Team vs NATO Team. "Pojawi się wiele gwiazd i zobaczymy mocny pojedynek"
PZPN bezlitosny dla Kotwicy. Doigrali się
Niestety chwilowa poprawa, do której doszło tylko i wyłącznie z uwagi na starania o licencję, nic nie zmieniły. Zajmujący się tematem Kotwicy od lat dziennikarz Norbert Skórzewski informował, iż właściciel klubu Adam Dzik za nic ma zobowiązania wobec piłkarzy, pracowników oraz obietnice złożone PZPN. Bardzo wątpliwe było, by Kotwica otrzymała licencję na 1. Ligę choćby w przypadku sportowego utrzymania. Ta kwestia akurat rozwiązała się sama, bo kołobrzeżanie spadli. Natomiast teraz okazuje się, iż z występami w 2. Lidze też będzie ciężko. PZPN ogłosił oficjalną decyzję w tej sprawie. Niekorzystną dla klubu.
- Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN rozpatrzyła wniosek Kotwicy Kołobrzeg o przyznanie licencji uprawniającej do uczestnictwa w rozgrywkach Betclic 2. ligi w okresie 2025/2026. Po analizie wniosku Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN postanowiła nie przyznać klubowi Kotwica Kołobrzeg licencji upoważniającej klub do uczestnictwa w rozgrywkach Betclic 2. ligi w okresie 2025/2026 w związku z niespełnieniem kryteriów F.01, F.03, F.04 oraz F.05 Podręcznika Licencyjnego - napisał PZPN w oficjalnym oświadczeniu.
Praktycznie nie ma nadziei. Dług jest nie do spłacenia
Kotwica ma teraz 5 dni na odwołanie się od decyzji i spełnienie brakujących warunków. Mało kto jednak łudzi się, iż coś takiego się wydarzy. Wedle informacji Norberta Skórzewskiego, piłkarze przez cały czas nie otrzymali choćby jednej pensji za ostatnie miesiące i grozili strajkiem jeszcze przed ostatnim meczem sezonu. Na ten moment Kotwica najprawdopodobniej będzie musiała odrodzić się w A Klasie lub B Klasie.
- Piłkarze zagrozili, iż nie rozegrają ostatniego meczu z Termaliką, jeżeli nie otrzymają choć miesięcznej pensji. Ostatecznie mecz zagrali, a pensji i tak nie otrzymali. Jednak nie to jest tutaj najważniejsze. W tamtej rozmowie prezes powołał się na potencjalnego sponsora-zbawcę, który spłaci długi i mocno zainwestuje w rozwój klubu. Mówił wówczas o firmie energetycznej Unimit S.A. Czas mija, a działań nie widać. Tych potencjalnym zbawicieli w ciągu sezonu miało być już co najmniej kilku, dlatego podaje tę informację jedynie jako ciekawostkę i bardzo mocno wątpię, iż jakkolwiek się ziści. Jak przekonują osoby bliskie Kotwicy, obecny dług wynosi ok. 7 mln złotych. Na ten moment najbardziej realnym scenariuszem jest start od A-/B-klasy - napisał na portalu X dziennikarz.