Polski klub stoi nad przepaścią. Są nowe informacje. "Sądny dzień"

1 tydzień temu
Zdjęcie: https://www.youtube.com/watch?v=nDrgax4VfZ4


Wisła Puławy od dłuższego czasu ma gigantyczne problemy finansowe. Nie przystąpiła do pierwszego meczu rundy wiosennej z KKS-em Kalisz, w związku z czym rywalom przyznano walkowera. Ostatnio wymowne oświadczenie wydali piłkarze, którzy, mimo iż nie otrzymują wynagrodzeń, nie chcą się poddać. Portal Meczyki.pl przekazał właśnie nowe wieści w tej sprawie.
Wisła Puławy fatalnie zakończyła rundę jesienną w II lidze. Cztery porażki z rzędu, przy czym bilans bramkowy wyniósł 4:15. Przerwa zimowa była dla drużyny jeszcze gorsza, gdyż okazało się, iż prawdopodobnie w ogóle nie przystąpi ona do rozgrywek. Jak się okazuje, nie wszystko zostało stracone, gdyż o dalszy byt walczą piłkarze, działacze oraz kibice klubu.


REKLAMA


Zobacz wideo Byliśmy na koncercie byłego rywala Małysza w Trondheim. Tak dziś wygląda


Nowe wieści ws. Wisły Puławy. "Walczymy z całych sił, żeby przystąpić do rozgrywek"
Wisła Puławy miała rozpocząć rozgrywki tydzień temu. Ale tak się nie stało, gdyż nie otrzymano potrzebnej licencji i mecz z KKS-em Kalisz został oddany walkowerem. "Nasza sytuacja jest bardzo trudna. Można ją porównać do walki bokserskiej. Byliśmy już po pierwszym knockdownie. (...) Ten walkower jest jak drugi. (...) Czujemy się gotowi do rundy i najgorsze jest to, iż nie mogliśmy się sprawdzić na tle rywala. Pozostaje nam czekać i myślę, iż najbliższe dni będą kluczowe" - przyznał trener Maciej Tokarczyk.
Portal Meczyki.pl ujawnił w piątek nowe wieści w tej sprawie. Jak się okazuje, mimo fatalnej sytuacji klubu niebawem odbędzie się ostatni trening przed zaplanowanym na niedzielę spotkaniem domowym z Hutnikiem Kraków. "Przekaz zarządu do sztabu i zawodników brzmi: walczymy z całych sił, żeby przystąpić do rozgrywek i w niedzielę zagrać Hutnikiem. Szanse nie są duże, ale piątek ma być sądnym dniem, rozmowy trwają" - oznajmiono.


Na szczególne wyróżnienie zasługują piłkarze, którzy, mimo iż nie otrzymują pensji, nie zamierzają się poddać. "Od pół roku nie otrzymaliśmy naszych wynagrodzeń, mimo tego, iż każdego dnia ciężko trenujemy, angażujemy się w życie drużyny i dajemy z siebie wszystko, by godnie reprezentować barwy Wisły Puławy" - przekazano
"Jesteśmy zawodnikami, którzy kochają ten sport i wierzą w potencjał naszej drużyny. Mimo trudności, które dotykają nas jako sportowców, staramy się trzymać wysoki poziom motywacji, nieustannie walcząc o jak najlepsze wyniki" - kontynuowano. Na koniec dodano, iż obecna sytuacja pozbawia ich jakichkolwiek perspektyw. "Niestety, mimo naszych starań i determinacji, klub nie daje nam możliwości uczestniczenia w rozgrywkach ligowych. Zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji finansowej klubu, ale równocześnie czujemy się zaniepokojeni brakiem jakiejkolwiek perspektywy rozwiązania tej sytuacji" - podsumowano.


Problemy finansowe Wisły pojawiły się, gdy ze współpracy wycofał się główny sponsor - Grupa Azoty. Spółka należąca do Skarbu Państwa od jakiegoś czasu również nie miała łatwej sytuacji. Z tego powodu poza Wisłą wycofano się ze sponsorowania m.in. Chemika Police czy skoczka Piotra Żyły.
Idź do oryginalnego materiału