Polska z 4 medalami kończy 38. Halowe Mistrzostwa Europy rozgrywane w holenderskim Apeldoorn. Ostatniego dnia rywalizacji złoto wywalczyła Anna Wielgosz na 800 m i po złotym medalu Jakub Szymańskiego, srebrnym Maksymiliana Szweda i brązowym Pii Skrzyszowskiej to cały dorobek polskich lekkoatletów w Holandii. Na piątym miejscu w niedzielę uplasowała się Paulina Ligarska w wieloboju, a Weronika Lizakowska była 10. na 3000 m. Zmagania najlepszych europejskich zawodników w lekkiej atletyce ponownie śledził z trybun na hali Omnisport król Niderlandów Wilhelm-Aleksander.
Anna Wielgosz ze złotem mistrzostw Europy na 800 m
Anna Wielgosz w widowiskowym stylu wygrała finał biegu na 800 m w Apeldoorn, zdobywając drugi złoty medal dla reprezentacji Polski podczas halowych mistrzostw Europy rozgrywanych w Holandii. Polka z wynikiem 2:02,09 zdeklasowała rywalki, odpierając ataki na ostatnim okrążeniu. Polka zaczęła bieg na końcu stawki, ale po 200 m zaczęła przesuwać się na czoło stawki i już po 400 m biegła jako pierwsza (uzyskała międzyczas połowy dystansu w 1:02,00). Rywalki atakowały, ale nasza zawodniczka odpierała kolejne próby odebrania jej prowadzenia i wygrała z dużą przewagą (2:02,09). Srebro zdobyła Clara Liberman z Francji (2:02,32), a brąz Słowenka Anita Horvat (2:02,52). Jedna z faworytek, Szwajcarka Audrey Werro przewróciła się na ostatnim okrążeniu i straciła szansę na dobry wynik.
– Czułam mega dumę – powiedziała po biegu Anna Wielgosz. – Mój bieg pokazał moją przewagę, bo bardzo ciężko na to pracowałam. Bardzo dużo cierpliwości mnie to kosztowało, a ja mam „krótki lont”. Wszyscy w moim domu o tym wiedzą, jak nerwowa potrafię być, jak bardzo impulsywna. Mój mąż o tym wie i to nie wynika z tego, iż są kłótnie czy coś, tylko to właśnie taka moja natura. Byłam dziś szalenie dumna i nie dowierzałam, iż to już się skończyło, iż ten bieg po prostu minął, iż to mam.

– Przyszło mi to łatwiej niż myślałam, bo zwykle dobiegałam taka wyczerpana i te emocje bardziej były tym czymś, z czym bardzo walczyłam. Za to jestem wdzięczna Gosi, która przez te dwa lata wyprowadziła mnie z dna na sam szczyt tej mentalnej siły, gdyż teraz, im bliżej startu, rozmawiałyśmy mniej, bo ona już była pewna tego, co sama robię. Odbudowałam się całkowicie. Odnalazłam się. Czuję ten spokój i mega motywację, iż mogę więcej i… jedziemy dalej, bo ja bardzo chcę się jeszcze poprawiać i to wszystko jest takim moim motorem napędowym. Teraz już pokazałam ten „swój pazur”, iż nie jest nigdy za późno, żeby o to zawalczyć. Widziałam dziś, iż była jakaś kolizja, wywrotka, a teraz sobie myślę, że to mogłam być ja, mieć takiego pecha. To szalone szczęście, iż udało się uniknąć każdej potyczki, nadepnięcia – dodała mistrzyni Europy na 800 m.

– Zawsze moja niepewność wynikała z tego, iż nie byłam pewna tego, co jest w tym treningu. Teraz, jeżeli na 100 procent wiem, co robiłam i wiem, jak się czułam. Wiem, jak to wyglądało, wiem, jak wiele osób mówiło mi: „Anka, jest taki luz, iż po prostu to jest niesamowite. Biegniesz tak szybko, a wyglądasz, jakbyś truchtała”. To dodawało mi skrzydeł. Udało mi się oddzielić od różnych myśli. Nie mam już nic innego na celu, niż skupić się na sobie. Fajnie, iż udało się wrócić do dobrych momentów i mimo wieku ta młodość jest we mnie. To jest fajne i życzę każdemu, żeby wrócił do takiej energii. Nawet będąc na totalnym dnie da się wrócić. Myślałam, iż nie jest to możliwe. Nie wierzyłam, iż jeszcze się kiedyś uśmiechnę, rozśmieszy mnie jakikolwiek żart. Bo były takie momenty. Nie dowierzam, iż po prostu to minęło i da się dalej żyć – zakończyła złota medalistka halowych mistrzostw Europy.
Cudownie rozegrała ten bieg!
Anna Wielgosz najlepsza w Europie w biegu na 800 metrów! pic.twitter.com/Nf6E4Oosm4
Paulina Ligarska piąta w pięcioboju
W sesji wieczornej do rywalizacji po przerwie wróciły wieloboistki. Paulina Ligarska już w pierwszej kolejce uzyskała rekord życiowy, skacząc na odległość 6,15. W drugiej kolejce Polka uzyskała 6,14, a w trzeciej poleciała daleko, ale skok był przekroczony. Konkurencję ukończyła na 8. pozycji i przystępowała do ostatniej, piątej konkurencji – biegu na 800 m na piątym miejscu. Najlepsza na 800 m okazała się Irlandka Kate O’Connor (2:11,42), druga była Saga Vanninen, a na trzecim miejscu uplasowała się Paulina Ligarska (2:12,59). W łącznej klasyfikacji wieloboju Vanninen zwyciężyła z nowym rekordem Finlandii i rekordem Europu U23 (4922 pkt.), srebro zdobyła Holenderka Sofie Dokter (4826 pkt.), a brąz Kate O’Connor (4781 pkt.). Paulina Ligarska ukończyła na piątym miejscu z 4569 punkami.

Ewa Swoboda na czwartym miejscu mistrzostw Europy
W pierwszym z trzech biegów półfinałowych na 60 m zwyciężyła Szwajcarka Mujinga Kambundji (7,04), a druga na mecie Patrizia Van Der Weken wynikiem 7,06 poprawiła rekord Luksemburga. Rekord życiowy poprawiła też czwarta na mecie Brytyjka Amy Hunt (7,09), co dało jej awans do finału z czasem.
Szybki był też drugi półfinał. Wygrała Włoszka Zaynab Dosso (7,03), która wyrównała najlepszy wynik na listach europejskich. Druga z rekordem Belgii była Rani Rousius (7,08), a trzecia na mecie Czeszka Karolina Manasova (7,10), która poprawiła rekord kraju i rekord Europy w kategorii U23 i awansowała do finału z ostatnim czasem dającym do niego kwalifikację.
Ewa Swoboda biegnąca w trzecim biegu dobrze wyszła z bloków, a na dystansie długo prowadziła, jednak na finiszu dała się wyprzedzić Węgierce. Bolgarka Tackas wygrała w czasie 7,09, co jest nowym rekordem jej kraju. Ewa Swoboda była druga z czasem 7,12 i oczywiście awansowała do finału.

W finale gwałtownie na prowadzenie wysunęła się Włoszka Zaynab Dosso, która utrzymała je do mety i z wynikiem 7,01 zdobyła złoty medal, poprawiła rekord swojego kraju i zyskała prowadzenie na listach światowych, co jest dobrym prognostykiem przed czempionatem globu, który za dwa tygodnie odbędzie się w Chinach. Srebro zdobyła Szwajcarka Mujinga Kambundji (7,02), a brąz Patrizia Van Der Weken, która poprawiła wynikiem 7,06 rekord Luksemburga. Ewa Swoboda skończyła tuż za podium z najlepszym wynikiem w okresie (7,07), ale zapowiadała po biegu walkę o lepszy wynik na mistrzostwach świata.
Ewa Swoboda przez pierwsze 20 m biegła równo z Dosso, potem powoli spadała w klasyfikacji.
Po 50 metrach Polka miała międzyczas 6.09 (lepiej od jej rekordu kraju), ale i ostatnie 10 metrów Swobody było niezłe (0.98 s).
Rywalki były dziś szybsze.pic.twitter.com/ey9ghlmhrF
https://t.co/tbRJXpLnCp
Weronika Lizakowska dziesiąta na 3000 m
Na 3000 m kobiet Weronika Lizakowska na początkowych metrach trzymała się w połowie stawki, ale później wyszła na prowadzenie i na drugim kilometrze to ona nadawała tempo. Rywalki minęły ją przed pokonaniem drugiego kilometra, a Polka zaczęła odstawać od czołówki. Walka o złoto toczyła się między Irlandką Sarah Healy i Brytyjką Melissą Courtney-Bryant, a o 6 setnych sekundy lepsza okazała się Irlandka (8:52,86). Srebro zdobyła Coutney-Bryant (8:52,92), a medal brązowy Salome Alfonso z Portugalii (8:53,42), która wyprzedziła prowadzącą przed długi czas Hiszpankę Martę Garcię (8:53,67). Weronika Lizakowska była dziesiąta z czasem 9:06,84. Groźnie podczas biegu wyglądał upadek Holenderki Maureen Koster, która straciła przytomność i otrzymała wsparcie służb medycznych.
Wyglądało to bardzo niepokojąco…
Maureen Koster zemdlała podczas finału biegu na 3000 metrów, ale na szczęście po otrzymanej pomocy odzyskała przytomność i normalnie reaguje pic.twitter.com/b6A6FQCbmL

Ingebrigtsen nie zawodzi
Jakob Ingebrigtsen zdobył już siedem medali z halowych mistrzostw Europy, w tym sześć złotych (jedyne srebro – na 1500 m było „spowodowane” przez Marcina Lewandowskiego w Glasgow 2019). Dlatego był wielkim faworytem do kolejnego „dubletu” tych zawodów (wcześniej bez problemu wygrał na 1500 m). Finał biegu na 3000 m z jego udziałem w Apeldoorn był inny od tego, do czego przyzwyczaił nas na tych mistrzostwach Norweg. Zwykle biegł on długo na końcu stawki, a tutaj już na pierwszym kilometrze objął prowadzenie i to on dyktował tempo. Tempo było spokojne (pierwszy 1000 m było w 2:52,50), a później Ingebrigtsen pozwolił się wyprzedzić i wciąż kontrolował rywali (na 2000 m prowadził Stefan Nillessen z Holandii z czasem 5:29,10). Rekordzista świata wyszedł na prowadzenie na 500 m do mety. Próbował go jeszcze utrzymać Brytyjczyk George Mills, ale nikt nie był w stanie odebrać Ingebrigtsenowi zwycięstwa. Norweg uzyskał przeciętne jak na niego 7:48,37, a Mills 7:49,41. Brąz zdobył Francuz Azzedine Habz (7:50,48), który walczył o ten medal ze Szwedem Andreasem Almgrenem (7:50,66). Ingebrigtsen ma już więc osiem medali z tej imprezy (7 złotych i 1 srebrny).

Holender wygrywa „u siebie” na 800 m
W finale biegu na 800 m na prowadzenie gwałtownie wysunął się Belg Eliott Crestan, który uzyskał kolejno 25,10 na 200 m, 51,80 na 400 m i 1:18,70. Świetnie przed własną publicznością spisał się jednak Samuel Chapple, który wytrzymał do ostatniej prostej, minął Crerstana i zdobył złoty medal z nowym rekordem Holandii (1:44,88). Brązowy medal zdobył Irlandczyk Mark English (1:45,46), który o 11 setnych wyprzedził na finiszu Włocha Catalina Tecuceanu (1:45,57).
Wszystkie sztafety ze złotem dla Holendrów
W obu sztafetach 4×400 m wygrali gospodarze. Panowie zwyciężyli z najlepszym wynikiem w Europie 3:04,95, a na drugim miejscu z rekordem kraju znaleźli się Hiszpanie (3:05,18). Brąz wywalczyli z takim samym czasem Belgowie (3:05,18), a decydowały 2 tysięczne części sekundy (3:05,174 vs. 3:05,176). Rekord kraju poprawili też w tym biegu Francuzi (3:05,83).
Wśród kobiet z Femke Bol na ostatniej zmianie Holenderki złoty medal przypieczętowały rekordem kraju, rekordem mistrzostw Europy i najlepszym wynikiem na listach światowych (3:24,34). Srebro zdobyły Brytyjki (3:24,89), a brąz Czeszki (3:25,31). Wszystkie zespoły w finale oprócz ostatnich Irlandek poprawiły rekordy swoich krajów.
Holendrzy wygrali też wcześniej na tych mistrzostwach sztafetę 4×400 m MIX.
Konkurencje techniczne ostatniego dnia mistrzostw
W skoku o tyczce złoty medal zdobyli dwaj zawodnicy. Jednym z nich był trenujący z polskim trenerem Marcinem Szczepańskim – Grek Emmanouil Karalis (5,90), a drugi Holender Menno Vloon (5,90). Brąz wywalczył Nowerg Sondre Guttormsen (także 5,90). W konkursie pchnięcia kulą złoty medal zdobył Rumun Andrei Rares Toader (21,27), który poprawił rekord swojego kraju. Srebro zdobył Szwed Wictor Petersson (21,04), a brąz Tomáš Stanek (21,04). W skoku wzwyż kobiet złoto bez większych problemów zdobyła Ukrainka Jarosława Machuczik (1,99), srebro Serbka Angelina Topic (1,95), a brąz z rekordem życiowym Szwedka Engla Nilsson (1,92). W pchnięciu kulą kobiet z najlepszym wynikiem na świecie i rekordem Holandii wygrała Jessica Schilder (20,69), srebro zdobyła Niemka Yemisi Ogunleye (19,56), a brąz Portugalka Auriol Dongmo (19,26).
Rekordy w Apeldoorn
Halowe mistrzostwa Europy dostarczyły nam wielu rekordów. Rekordy Europy pobili Sander Skotheim w siedmioboju (6558) i Ditaji Kambundji w biegu na 60 m ppł. (7,67). Padły też cztery rekordy mistrzostw, a rekord Europy w kategorii U23 poprawił na 400 m Maksymilian Szwed (45,31).
Polska na piątym miejscu w klasyfikacji medalowej
Polska z czterema medalami zajęła 5. miejsce w klasyfikacji medalowej. Wygrali ją Holendrzy (9 medali w tym 7 złotych), za nimi uplasowali się Włosi (6 medali, 3 złote), a na trzecim miejscu Norwedzy (5 medali, 3 złote). W klasyfikacji punktowej (za miejsca 1–8) wygrali Holendrzy (92,5 punktu), Polska zajęła ósme miejsce z 45 punktami.
Wyniki halowych mistrzostw Europy w Apeldoorn
Pełne wyniki HME w Apeldoorn 2025 można sprawdzić tutaj.
Już za niecałe dwa tygodnie odbędą się halowe mistrzostwa świata, które zorganizuje chiński Nankin.
Naszą relację z sesji przedpołudniowej 4. dnia HME można sprawdzić tutaj.