Reprezentacja Polski po dwóch porażkach z rzędu - z Holandią (1:2) oraz Austrią (1:3) straciła już szansę na awans do fazy pucharowej Euro 2024. Biało-Czerwoni zakończą udział w turnieju już we wtorek 25 czerwca. Jej ostatnim rywalem będzie Francja. Spotkanie zostanie rozegrana na Signal Iduna Park w Dortmundzie. Drużyna Didiera Deschampsa prawdopodobnie będzie mogła postawić już na Kyliana Mbappe, który zagra w specjalnej masce.
REKLAMA
Zobacz wideo Grosicki wspomina reprezentacyjną karierę! "Najpiękniejszy gol w karierze"
Polacy w poniedziałek pożegnali się z Hanowerem i ruszyli autokarem do Dortmundu. "Niech każdy z Was to wie, będziemy z Wami na dobre i złe" - taki napis żegnał reprezentację Polski w Hanowerze, który był jej bazą w czasie Euro 2024.
Reprezentacja Polski dojechała do Dortmundu. Wielki zawód kibiców
Kilka godzin później zespół prowadzony przez Michała Probierza dotarł na miejsce. Jak podaje Maciej Kaliszuk z "Przeglądu Sportowego", pod hotelem kadrowiczów pojawiła się grupa około 40 kibiców. Ci mieli nadzieję na zrobienie sobie wspólnych zdjęć z piłkarzami oraz zdobycie autografów, ale przeżyli zawód.
- Autokar minął bowiem fanów, wjechał na teren hotelu, a kibice mogli tylko krzyczeć do piłkarzy, by do nich podeszli - czytamy. W mediach społecznościowych pojawił się krótki fragment filmu z tego zdarzenia.
Po opuszczeniu autokaru zawodnicy od razu udali się do hotelu, by zjeść kolację, a po niej odbyła się konferencja prasowa z udziałem Roberta Lewandowskiego i Michała Probierza. Na niej selekcjoner Biało-Czerwonych przekazał fatalne informacje dotyczące Tarasa Romanczuka. - Taras nie jest zdolny do gry. Jest już po badaniach. Mamy nadzieję, iż jego uraz nie będzie na tyle poważny, by wykluczył go z dalszych spotkań już w barwach Jagiellonii - mówił Michał Probierz.
Mecz Polska - Francja odbędzie się we wtorek 25 czerwca o godzinie 18:00. Relacja na żywo na Sport.pl.