"Karol Nawrocki" - krzyczeli kibice reprezentacji Polski, którzy w czwartek na Stadionie Śląskim mocno się wynudzili. Kadra Jana Urbana po przeciętnym meczu wygrała 1:0 sparing z Nową Zelandią.
REKLAMA
Zobacz wideo Wojciech Szczęsny szczerze o relacji z Krychowiakiem. "Nasze rodziny się nie znają"
To nie pierwszy raz, gdy kibice reprezentacji Polski skandowali nazwisko Karola Nawrockiego. Podobnie było miesiąc temu, również w Chorzowie, wówczas podczas meczu z Finlandią (3:1). Różnica była taka, iż wtedy Nawrocki pojawił się w loży prezesa PZPN Cezarego Kuleszy. A później także w szatni, gdzie nie tylko pogratulował piłkarzom wygranej i wygłosił przemowę, ale też wznosił z nimi wspólne okrzyki.
Nawrocki pojawił się w szatni reprezentacji Polski
- Zawsze możecie na prezydenta liczyć i to chciałem naszemu wspaniałemu trenerowi oraz naszym gwiazdom wspaniałym powiedzieć. Wygrała Polska i krzyknę tak, jak w A-Klasie krzyczałem: kto wygrał mecz?! - wrzasnął przed miesiącem Nawrocki, po czym oczywiście cały zespół odpowiedział mu "Polska!". Po chwili wspólnej celebracji Nawrocki podszedł do każdego, by pogratulować i uścisnąć dłoń. Wdał się jeszcze w krótką pogawędkę z Janem Urbanem. - Dziękujemy za wizytę. Oby one były częstsze, bo oznaczały zwycięstwa - powiedział selekcjoner. - Szczęście przyniosłem! - odparł Nawrocki.
W czwartek Nawrockiego na Stadionie Śląskim nie było. Ale kibice, których też nie pojawiło się zbyt wielu (nieco ponad 30 tys.), pamiętali o prezydencie. Konkretnie w 72. minucie, gdy Polacy próbowali zbudować kolejną nieporadną akcję. To właśnie wtedy z trybuny za bramką Nowej Zelandii poniosło się nazwisko Nawrockiego, do skandowania gwałtownie przyłączyli się też kibice z innych trybun.
Kibice reprezentacji Polski mają nowego idola? Na to wychodzi. Nie jest żadną tajemnicą, iż Nawrocki to wielki fan piłki nożnej i środowiska kibicowskiego. A może choćby kibolskiego, bo Nawrocki nie ukrywa - a choćby szczyci się tym - iż w przeszłości brał udział w chuligańskich ustawkach.
Dla reprezentacji Polski czwartkowe spotkanie to tylko przedsmak tego, co czeka kadrę w niedzielę - w Kownie kadra Urbana zagra mecz o punkty w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw świata. Początek spotkania Litwa - Polska o 20.45.