Połowie klubów topowej ligi grozi bankructwo. To może być katastrofa!

2 miesięcy temu
Zdjęcie: Fot. Manon Cruz / REUTERS


Trwające od dawna przepychanki pomiędzy francuską Ligue 1 a telewizją powodują, iż na nieco ponad miesiąc przed startem rozgrywek kibice wciąż nie wiedzą, gdzie będzie można obejrzeć mecze. o ile gwałtownie coś się nie zmieni, to prawie połowa klubów z Ligue 1 może znaleźć się o krok od bankructwa. O takim scenariuszu informuje "L'Equipe".
Ostatnio o zamieszaniu wokół praw telewizyjnych do pokazywania meczów Ligue 1 pisał dziennikarz Sport.pl Kacper Sosnowski. Canal+ przez lata był zaufanym partnerem francuskiej piłki. W 2019 skuszona rekordowymi pieniędzmi Ligue 1 postawiła na współpracę z chińskim inwestorem. Wszystko poszło nie tak. "Chińczycy zakomunikowali, iż bankrutują i z umowy chcą się wycofać" - pisze Kacper Sosnowski.
REKLAMA


Zobacz wideo Anglia marnuje swój potencjał! Latające kufle, awantury


Nie ma gdzie obejrzeć Ligue 1. Zbliża się sądny dzień
Canal+ nie zdecydował się na przystąpienie do przetargu na lata 2024-2029. Maxime Saada - prezes telewizji - broni się. - Często oskarża się nas o bycie tymi złymi, mściwymi lub zgorzkniałymi. Rozumiem dlaczego, ale ta sprawa jest wyłącznie ekonomiczna. Nie mamy w tej chwili środków, żeby zareagować. Mamy nadzieję, iż sytuacja gwałtownie znajdzie pozytywny koniec dla francuskiej piłki - cytuje jego wypowiedź "L'Equipe".


Na razie szanse na to wydają się niewielkie. Kluby Ligue 1 krążą wokół idei stworzenia własnego kanału, w którym transmitowano by wszystkie mecze. Problem w tym, iż wciąż nie mają pomysłu na to, w którym pójść kierunku. W ostatnią sobotę przedstawiono im dwie opcje - informuje "L'Equipe". Ligowi włodarze nie zdecydowali się na żadną. Jedna zakładała udostępnienie wszystkich meczów siedmiu operatorom. To radykalne rozwiązanie, w którym chodzi przede wszystkim o to, żeby za nieco ponad miesiąc nie doszło do sytuacji, iż Ligue 1 nie będzie można obejrzeć nigdzie. Jest również propozycja współpracy z platformą DAZN, która chce uzyskać wyłączne prawa do pokazywania meczów.


Ośmiu klubom Ligue 1 grozi bankructwo. Najwięksi na razie są bezpieczni
czasu w podjęcie decyzji jest coraz mniej. Tym bardziej iż według "L'Equipe" bez pieniędzy z praw telewizyjnych aż ośmiu drużynom grozi bankructwo. To blisko połowa ligi!
"Rządzący klubami są zmartwieni i szukają rozwiązań, które pozwolą im uniknąć problemów finansowych w najbliższych tygodniach" - czytamy. Powodów do zmartwień na razie nie mają drużyny z bogatymi właścicielami. "W przypadku innych klubów (...), takich jak Nantes, Reims, Montpellier, Lens i Brest, lub takich jak Le Havre, Auxerre i Angers z ograniczonymi zasobami, jeżeli właściciel nie chce lub nie jest w stanie zapewnić finansowania, sytuacja może gwałtownie stać się niebezpieczna, niektórym grozi choćby bankructwo" - pisze "L'Equipe".


Gazeta sugeruje, iż te kluby mogą naciskać na przyjęcie choćby gorszej finansowo oferty sprzedaży praw telewizyjnych. o ile nie otrzymają one pieniędzy za prawa telewizyjne do grudnia, to w klubowych kasach może brakować od 8 do 12 milionów euro - poinformował "L'Equipe" jeden z ekspertów.
Czasu jest coraz mniej. Ligue 1 wraca do gry 18 sierpnia. jeżeli do tego czasu nie uda się sprzedać praw telewizyjnych to nie dość, iż francuskiej piłce mogłoby zabraknąć pieniędzy, to w dodatku musiałaby się mierzyć z ogromną katastrofą wizerunkową.
Idź do oryginalnego materiału