Na taką chwilę, jak ta po zakończeniu poniedziałkowego meczu z Hiszpanią, polska kobieca piłka ręczna czekała aż 10 lat. W kolejnych turniejach Biało-Czerwonym nie udawało się przejść pierwszego etapu, w Bazylei tej sztuki dokonały, pokonując faworyta, czyli Hiszpanię. Zespół Arne Senstada przeniósł się już do Debreczyna, tu w czwartek zagra ze Szwecją. A na miejscu Polki dostały kolejną niezwykle miłą informację - dotyczy debiutantki w naszych szeregach w tak wielkiej imprezie.