Polka zagra dla innego kraju? Powiedziała te słowa, zaczęło się absolutne szaleństwo

2 godzin temu
W ostatnim czasie głośno jest o Julii Szczurowskiej, polskiej siatkarce, zawodniczce Besiktasu Stambuł. Tureckie media i kibice zaczęli pisać o tym, iż atakująca może starać się o obywatelstwo Turcji, co umożliwiłoby jej grę w reprezentacji. Polka naprawdę dobrze czuje się w Stambule, ale wygląda na to, iż jej wypowiedź odnośnie paszportu i reprezentacji Turcji została wyrwana z kontekstu.
Julia Szczurowska trafiła do Besiktasu Stambuł pod koniec stycznia 2025 r. 24-latka od razu przyciągnęła uwagę i zainteresowanie kibiców siatkówki. Teraz jest o Polsce jeszcze głośniej za sprawą jednej wypowiedzi.


REKLAMA


Zobacz wideo Śliwka po 5-miesięcznej przerwie w grze: najtrudniejsze były pierwsze dni, był żal


Szczurowska chce turecki paszport? "Zobaczymy"
W grudniu na kanale YouTube "Voleibolun Sesi" pojawił się wywiad z Julią Szczurowską. W tytule filmu pojawiło się jedno zdanie wypowiedziane przez polską siatkarkę: "Może dostanę turecki paszport". Wypowiedź młodej atakującej dotycząca obywatelstwa poniosła się szerzej dopiero teraz, tj. dwa tygodnie od momentu publikacji wywiadu w sieci.
- Może dostanę turecki paszport - powiedziała i zaczęła się śmiać. Potem dodała: Ale ludzie mówią mi, iż to szaleństwo. W social mediach już próbują mnie ubrać w koszulkę reprezentacji Turcji. To naprawdę szalone, bo jestem tu dopiero od 1,5 roku. Ale poczytałam o procesie zdobycia obywatelstwa. Nie mam takich mocy, żeby od razu zmienić paszport. Muszę poczekać pięć lat i wtedy zobaczymy. Planuję zostać w Turcji co najmniej pięć lat. Czuję się tu naprawdę dobrze i nie mam powodu, by szukać czegoś innego, skoro liga jest taka dobra - powiedziała.
Zobacz też: Niemcy wydali wyrok na Lewandowskiego. "Stracił grunt pod nogami"
Tureckie media przytaczają zdanie dotyczące chęci zdobycia nowego obywatelstwa przez Szczurowską i potencjalnej gry w reprezentacji Turcji. Ale wydaje się ono być wyrwane z kontekstu. Pomijana jest jej reakcja, czyli śmiech, który sugerował, iż nie mówi tego do końca poważnie. To było nawiązanie do dużej sympatii, jaką darzą ją tureccy kibice.


Ważne jest tutaj też to, iż wcześniej odniosła się do kwestii gry w reprezentacji Polski. Znalazła się na szerokiej liście powołanych przez Stefano Lavariniego na sezon 2025, ale zabrakło jej w wąskiej kadrze na mistrzostwa świata, czym byli zdziwieni szczególnie w Turcji, bo Szczurowska jest najlepszą zawodniczką Besiktasu.
- Z kadrą narodową jest tak, iż pierwszy trener odpowiada za wyniki, więc buduje zespół zgodnie ze swoją wizją. Wybiera graczy, którzy najbardziej pasują do jego pomysłu. Mogę jedynie powiedzieć, iż szanuję jego decyzję. Zawodniczki w naszej reprezentacji są niesamowite. Stefano to naprawdę mądry trener i doskonale wie, co robi. Pierwszy raz pojechałam na obóz pierwszej reprezentacji i nie oczekiwałam zbyt wiele. Zobaczymy z biegiem czasu, jak to będzie - mówiła polska siatkarka i potem zaczęła mówić o tureckim obywatelstwie.


Zatem Szczurowska czeka na swoją szansę w polskiej kadrze. Gra dla Turcji wydaje się być mało realną perspektywą, co najwyżej ostatecznym planem awaryjnym. Poza tym patrząc na poziom obecnej tureckiej kadry, wejście do niej byłoby choćby znacznie trudniejsze. Turczynki to aktualne wicemistrzynie świata i mistrzynie Europy, ćwierćfinalistki ostatniej edycji Ligi Narodów.


prawdopodobnie paszport ułatwiłby Szczurowskiej funkcjonowanie na miejscu. Zależy jej na grze w lidze tureckiej i mocnej pozycji w rozgrywkach, na tamtejszym rynku.


W tym sezonie drużynie Szczurowskiej nie idzie jednak najlepiej. Besiktas zajmuje w lidze dziewiąte miejsce na 14 zespołów, ma bilans czterech zwycięstw i dziewięciu porażek. Prowadzi Vakifbank SK z kompletem 13 zwycięstw.
Przyszły rok w reprezentacyjnej siatkówce to mecze Ligi Narodów i mistrzostwa Europy. Gospodarzami kobiecego turnieju będą Turcja, Czechy, Szwecja i Azerbejdżan.
Idź do oryginalnego materiału