Nie milkną echa konfliktu pomiędzy Mariuszem Stępińskim a chuliganami Omonii Nikozja. Czterokrotny reprezentant Polski w zdecydowanych słowach skomentował skandaliczną oprawę, której dopuścili się kibice jego zespołu podczas jednego ze spotkań Ligi Konferencji Europy. Od tamtej pory napastnik popadł w ostracyzm i tajemnicą poliszynela jest, kto za tym stoi. Według doniesień "Sportowych Faktów WP", 29-latek musi gwałtownie znaleźć nowego pracodawcę.