Iga Świątek po raz pierwszy w swojej karierze dotarła do mają mając w dorobku co najmniej ćwierćfinał każdego turnieju, jakie zagrała od początku roku. Aby tak się stało, musiała jednak wygrać z leworęczną Rosjanką Dianą Sznajder. Zawodniczką młodszą, leworęczną, zarazem bardzo ofensywną. I choć 23-latka z Raszyna była faworytką starcia, to jedna rzecz niepokoiła. A jeszcze przed startem spotkania poinformowało o tym WTA.