Tegoroczny Indian Wells jawił się jako szansa dla Aryny Sabalenki na powiększenie przewagi w rankingu WTA nad Igą Świątek. Polka broni 1000 punktów za zwycięstwo, natomiast Białorusinka dotarła w zeszłym roku do czwartej rundy, za co uzyskała 110 punktów. Sabalenka zaczęła turniej od wygranej 7:6 (4), 6:3 nad Amerykanką McCartney Kessler.
REKLAMA
Zobacz wideo Kamery są prawie wszędzie. "Świątek będzie musiała się tłumaczyć"
Czytaj także:
Znamy godzinę meczu Świątek - Muchova. Świetne wieści dla kibiców
Od przegranego finału Australian Open z Madison Keys Sabalenka miała problemy w dwóch kolejnych turniejach. Liderka rankingu odpadła w drugiej rundzie w Dosze (6:3, 3:6, 6:7 z Jekatieriną Aleksandrową) i w trzeciej rundzie w Dubaju (3:6, 2:6 z Clarą Tauson).
Z czego wynikały te słabsze wyniki Sabalenki w ostatnich tygodniach? - Myślę, iż nie jestem aż tak "głodna" na korcie. Jestem trochę rozkojarzona i niespójna. Decyzje, które podejmuję na korcie, są błędne, a emocjonalnie nie jestem w najlepszej formie - opowiadała Białorusinka. Wcześniej Sabalenka stwierdziła, iż "jest swoim własnym psychologiem". - Zrozumiałam, iż tylko sama mogę sobie pomóc - komentowała.
Czytaj także:
Było już 6:2, 3:0 dla Świątek. Aż stało się coś niewytłumaczalnego. "Koniec"
Szybki awans Sabalenki w Indian Wells. Przed nią wyjątkowy mecz
Rywalką Sabalenki w trzeciej rundzie Indian Wells była Lucia Bronzetti, Początek meczu był dość spokojny, aż nadszedł czwarty gem, w którym tenisistki rozegrały 15 punktów. Bronzetti obroniła cztery break pointy, ale za piątym razem Sabalenka zdołała ją przełamać. Potem Włoszka została przełamana po raz drugi, a Sabalenka wygrała seta 6:1 w kilka ponad 20 minut. Liderka rankingu nie musiała bronić ani jednego break pointa.
W drugim secie Bronzetti prowadziła 2:0 z przewagą przełamania. Od tego momentu Sabalenka broniła jeszcze jednego break pointa i wygrała sześć gemów z rzędu, przełamując Bronzetti aż trzykrotnie. Aryna awansowała do czwartej rundy, wygrywając 6:1, 6:2. Kolejną rywalką Sabalenki w Indian Wells będzie Brytyjka Sonay Kartal.
Zobacz też: Gauff pokazała, jak grać w tenisa. Rywalka na kolanach
Mecz Sabalenka - Kartal będzie wyjątkowy, bo to pierwszy przypadek, gdy liderka rankingu zagra z tzw. szczęśliwą przegraną na etapie 1/8 finału (lub wyżej) w turnieju WTA 1000. Poza tym Sabalenka dotarła do czwartej rundy WTA 1000 po raz 27. w karierze od startu sezonu 2020. Taki sam wynik ma Iga Świątek, a liderką pod tym względem jest Jessica Pegula (30).