Pokaz mocy Rybakiny w Australian Open. Miazga w 54 minuty

11 godzin temu
Zdjęcie: screen https://x.com/TheTennisLetter


W sobotę 4 stycznia Jelena Rybakina przegrała z Igą Świątek w półfinale United Cup. Najwyraźnej porażka z Polką nie załamała, a zmotywowała 7. rakietę świata do jeszcze cięższej pracy! W pierwszej rundzie Australian Open zmierzyła się z Australijką Emerson Jones, którą bez najmniejszych problemów rozbiła 6:1, 6:1. Zajęło jej to zaledwie niecałą godzinę.
Jelena Rybakina (7. WTA) od lat należy do elity damskiego tenisa. 2024 rok zakończyła z trzema tytułami na koncie, które zgarniała w Brisbane, Abu Dhabi i Stuttgarcie. W ramach przygotowań do nowego sezonu 25-latka wraz z reprezentacją Kazachstanu wystąpiła na United Cup, gdzie również szło jej świetnie. Aż do półfinału. Tam jej kadra zagrała z Polską, która okazała się lepsza.


REKLAMA


Zobacz wideo Dlaczego Iga Świątek nie mogła grać? "W tenisie są równi i równiejsi"


Co za start Rybakiny! Nie minęła godzina, a już było po sprawie
W półfinale Rybakina stoczyła niezwykle pasjonujący i zacięty bój z Igą Świątek (2. WTA). Ostatecznie nasza zawodniczka pokonała ją 7:6(5), 6:4. Kazaszka zaprezentowała jednak bardzo solidną formę, którą jeszcze nieco bardziej podszlifowała na Australian Open!


We wtorkowy poranek o godz. 5:15 polskiego czasu w pierwszej rundzie Wielkiego Szlema zmierzyła się z 16-letnią Emerson Jones (293. WTA). Nastoletnia reprezentantka gospodarzy od początku była skazywana na pożarcie. I tak też się stało. Przez cały pojedynek Jelena Rybakina pozwoliła jej ugrać zaledwie dwa gemy. Siódma rakieta świata przeważała dosłownie na każdej płaszczyźnie i w każdej statystyce.
W obu setach scenariusz był identyczny. Na samym początku partii Jones zdołała wygrać przy swoim podaniu, po czym do samego końca oglądaliśmy dominację ze strony kazachskiej tenisistki. Ostatecznie zwyciężyła 6:1, 6:1. Szczególne wrażenie robi czas, który Rybakina potrzebowała do zameldowania się w drugiej rundzie. Były to zaledwie 54 minuty.
Zobacz też: "Chyba wszyscy mamy jej po prostu dość". Znowu głośno o Collins


"Dokładnie taki początek chciała zobaczyć Jelena. Uderzyła cztery asy z rzędu w pierwszym secie. Z taką bronią zawsze będzie faworytką do wygrania kolejnych turniejów wielkoszlemowych" - zachwycał się profil The Tennis Letter. Ciekawostką jest fakt, iż przy stanie 5:1 przy swoim podaniu siódma rakieta świata przegrywała już 0:40. Wtedy to popisała się czterema asami pod rząd. Po ekspresowym zakończeniu meczu Jelena Rybakina pokazała też wielką klasę.


- Oglądałam trochę jej mecze. Kiedy nie znasz przeciwniczki, starasz się skupić na sobie. Wiem, iż serwis jest kluczem w mojej grze. Skupiłam się na tym. Potrzebowałam kilku akcji, aby przyzwyczaić się do jej uderzeń. Jest bardzo młoda i utalentowana. Ma przed sobą wspaniałą przyszłość - mówiła Kazaszka prosto z kortu nt. 16-letniej rywalki. W drugiej rundzie Australian Open Rybakina zagra z Amerykanką Ivą Jovic (191. WTA).
Idź do oryginalnego materiału