Camila Giorgi w ubiegłym roku kompletnie zaskoczyła fanów tenisa. Gdy 23 marca w Miami przegrała w drugiej rundzie turnieju WTA 1000 z Igą Świątek, nic nie zapowiadało, iż będzie to jej ostatni mecz w karierze. Tymczasem zaraz po nim Włoszka wręcz zapadła się pod ziemię. Bez żadnych wyjaśnień po prostu przestała jeździć na zawody, by w końcu w maju w wieku 32 lat ogłosić zakończenie kariery. Niedługo później we Włoszech zaczęło aż huczeć od plotek na jej temat.
REKLAMA
Zobacz wideo Polski piłkarz w Ameryce wynajął paparazzi i zrobił show. Kosecki: Krzysiek, mam nadzieję, iż się nie obrazisz
Była rywalka Świątek zapadła się pod ziemię. A teraz taki widok
Nagłe zniknięcie łączono z problemami z prawem. Byłej tenisistce zarzucano posługiwanie się fałszywym zaświadczeniem dotyczącym szczepienia na COVID-19. Ponadto zarówno ona, jak i jej rodzice mieli być ścigani w związku z nierozliczonymi podatkami. Mieli także opuścić luksusową willę, którą wynajmowali, z nieopłaconym czynszem i wynosząc z niej różne kosztowności.
Sama jednak zaprzeczyła wszelkim tym oskarżeniom. Jak wyjaśniła, jeszcze przed zakończeniem kariery wyprowadziła się z rodzicami do Stanów Zjednoczonych. Z dalszej gry zrezygnowała zaś z zupełnie innych powodów. - przez cały czas lubię tenis, ale nie mogłam znieść wysiłku fizycznego i psychicznego związanego z podróżami i presją. Teraz jestem szczęśliwa - wyjaśniła w październiku zeszłego roku.
Oto co teraz robi Camila Giorgi. Chyba nikt jej się tam nie spodziewał
Ponieważ była już tenisistka raczej mocno chroni swoją prywatność, fani przez cały czas nie wiedzą, gdzie dokładnie mieszka i czym się zajmuje. Nie tak dawno pokazała się jako modelka eksponująca luksusową bieliznę. Teraz jednak znalazła sobie inną pracę i to związaną z tenisem. Podczas trwającego turnieju ATP 250 w Buenos Aires Giorgi zadebiutowała w roli... dziennikarki.
Włoszka dołączyła do zespołu medialnego turnieju. W jego trakcie przeprowadzała wywiady z zawodnikami i organizatorami, czym chwaliła się w mediach społecznościowych. To, iż wylądowała akurat w Argentynie, nie jest jednak wielkim zaskoczeniem. To właśnie z tego kraju pochodzi jej ojciec i były trener - Sergio Giorgi.