W sobotni wieczór Lech Poznań ponownie rozegrał dwie różne połowy grając podobnie, jak 3 tygodnie wcześniej z Motorem Lublin. Tym razem w naszej drużynie było więcej indywidualnej jakości, która dała coś więcej niż tylko 3 punkty.
Z racji zwycięstwa wczoraj było więcej plusów niż minusów. Najważniejszym jest wygrana Kolejorza, który chcąc utrzymać prowadzenie przez wiele tygodni, a na końcu zdobyć tytuł Mistrza Polski jest zmuszony wygrywać takie mecze u siebie i z dużo niżej notowanymi rywalami. Październikowa wpadka z Motorem Lublin była bardzo bolesna, popsuła nastroje na całą długą przerwę na kadrę, więc wczoraj tym bardziej należało zrobić wszystko, aby Lech Poznań po raz drugi w tym miesiącu nie potknął się przy Bułgarskiej i to na oczach ponad 30 tysięcy widzów.
W sobotni wieczór kibice mogli oglądać dominację Lecha Poznań do 33 minuty. Momentami Radomiak Radom nie mógł wyjść z własnej połowy, został na niej zamknięty i dość gwałtownie stracił gola. Od 18 minuty pachniało drugą bramką dla Kolejorza, nasz zespół grał, szybko, składnie, wygrywał walkę o piłkę w środkowej strefie boiska, goście nie umieli opanować sytuacji nie mogąc wyprowadzić żadnej kontry. Do 33 minuty wydawało się, iż wygramy to spotkanie beż żadnego problemu, a gol na 2:0 jeszcze przed przerwą zakończy emocje w tym meczu.
Później wszystko się posypało, ale w 73 minucie indywidualna jakość trzech piłkarzy dała nam bramkę na 2:1. Wszystko zaczęło się od prostopadłego podania Antonio Milicia na połowę rywala do Afonso Sousy. Portugalczyk po przejęciu piłki od razu ruszył w kierunku bramki Kikolskiego, wykorzystując swoją szybkość jak tyczki minął paru rywali, po czym idealnie wyłożył piłkę Mikaelowi Ishakowi, któremu nie pozostało nic innego, jak tylko dostawić nogę w polu karnym. Indywidualna jakość przede wszystkim Sousy pozwoliła Lechowi strzelić gola po dynamicznym rajdzie i po kluczowym zagraniu do wbiegającego pod bramkę Ishaka. Portugalczyk zanotował tym samym 4 kolejne spotkanie z asystą mając już w Lechowej klasyfikacji kanadyjskiej 8 punktów (3 gole + 5 asyst).
Kolejny plus to powiększona przewaga nad wiceliderem PKO Ekstraklasy. Lech Poznań po 13 kolejkach bieżących rozgrywek ma już 4 punkty więcej od Rakowa Częstochowa, który bezpośrednio przed nami zremisował ze Śląskiem we Wrocławiu 0:0. Cztery punkty przewagi oznaczają, iż Lech Poznań na pewno także po pierwszym listopadowym weekendzie (po 9 serii spotkań z rzędu) przez cały czas będzie przewodził w ligowej stawce. Dodatkowo obecny zespół Nielsa Frederiksena ma 3 punkty więcej od drużyny Macieja Skorży po 13 kolejkach mistrzowskich rozgrywek 2021/2022.
W sobotni wieczór były też minusy. Przede wszystkim nie wiadomo, dlaczego Lech Poznań po 33 minucie przestał grać, przestał dominować nad Radomiakiem Radom i zaczął mu odpuszczać. Przeciwnik dojechał wtedy na ten mecz, zaczął grać głównie na Michała Gurgula starając się nam zagrozić po dośrodkowaniach z prawej strony i to on przeważał. Radomiak jeszcze mocniejszy był w drugiej połowie, dobrze wszedł w drugą odsłonę umiejąc zdobyć bramkę na 1:1 po akcji prawego obrońcy, który wykorzystał wtedy bierność naszej lewej flanki, w tym Patrika Walemarka oraz Michała Gurgula. Na dodatek przy stanie 1:1 nic się nie zmieniło, Lech Poznań przez cały czas stał, Radomiak Radom mógł zdobyć drugą bramkę, gdy po kontrze Jan Grzesik podał na 20 metr do Donisa (na szczęście źle trafił w piłkę).
Wczoraj Lecha Poznań uratowała jedna akcja głównie Afonso Sousy, poza nią kilka działo się pod bramką Radomiaka Radom, kontry przeprowadzane przez Kolejorza przy stanie 2:1 pozostawiały wiele do życzenia. Przy prowadzeniu 2:1 zespół Lecha bronił już wyniku, jednak nie umiał zagęścić środkowej strefy przez roszady, jakie wcześniej przeprowadził Niels Frederiksen. Zaraz po drugiej bramce Duńczyk nie cofnął wcześniej zaplanowanych zmian, wprowadził na boisko m.in. drugiego napastnika, przez co przeszliśmy na system 1-4-2-3-1, a w środku pola zrobiła się dziura. Coś ekstra w środkowej formacji dawali tylko Radosław Murawski i o dziwo znowu Bryan Fiabema. Pozostali zmiennicy w postaci Adriel Ba Loui, Filipa Jagiełły, Dino Hoticia oraz Filipa Szymczaka nic nie wnieśli do gry. Ba Loua biegając od 65 minuty był zupełnie niewidoczny, z nim na murawie graliśmy tak naprawdę w dziesiątkę, natomiast Szymczak nie mógł odnaleźć się na boisku i w rzadko stosowanym systemie nie współpracował z Mikaelem Ishakiem.
W sobotę dzięki dobrej postawie do 33 minuty i przebłyskowi jakości w jednej akcji drugiej odsłony Lech Poznań w trudnym meczu oraz na ciężkim boisku pokonał Radomiaka Radom 2:1 zwyciężając jak najbardziej zasłużenie. Statystyki po 90 minucie stały po naszej stronie, Kolejorz miał wyższy współczynnik xG, wyższe posiadanie piłki (58%) oraz przewagę w strzałach – 17/9 do 13/2. Wczorajszy mecz można było porównać do tego z Motorem Lublin, w którym mimo wszystko brakowało takich akcji, jaką w 73 minucie gry przeprowadził Afonso Sousa, który jest teraz bohaterem całego Lecha Poznań, choć to nie on trafił do siatki.
Plusy meczu z Radomiakiem 2:1
– Odniesienie wymaganego zwycięstwa
– Dobre 33 minuty
– Indywidualna jakość Sousy i Ishaka przy golu na 2:1
– Powiększona przewaga nad wiceliderem
Minusy meczu z Radomiakiem 2:1
– Słaba optycznie gra przez wiele minut spotkania
– Dziwne zmiany
Plusy meczu z Cracovią 2:0
– Powrót na zwycięską ścieżkę, umocnienie się na czele
– Kolejna wygrana na wyjeździe
– Zwycięstwo w niewygodnym Krakowie
– Jakość kapitana
– Mecz na zero z tyłu
– Trafione zmiany
Minusy meczu z Cracovią 2:0
– Słaba pierwsza połowa
Plusy meczu z Motorem 1:2
– Przełamanie Mikaela Ishaka
Minusy meczu z Motorem 1:2
– Wstydliwa porażka z beniaminkiem grającym co 3-4 dni
– Historyczna przegrana z Motorem
– Koniec dobrych pass w lidze
– Roztrwonienie przewagi w tabeli
– Brak kontroli nad meczem i problemy w ataku pozycyjnym
Plusy meczu z Koroną 3:2
– Wyszarpane zwycięstwo, kolejna wygrana w Kielcach
– Przedłużenie pass w lidze
– Umocnienie się na 1. miejscu
– Hat-trick Patrika Walemarka
Minusy meczu z Koroną 3:2
– Bardzo słaby okres od 27 do 60 minuty
– Brak boiskowej kontroli przez większą część spotkania i słabe przygotowanie taktyczne
Plusy meczu z Resovią 0:1
(brak)
Minusy meczu z Resovią 0:1
– Odpadnięcie z Pucharu Polski 2024/2025 po jednym meczu i minimum 17 lat czekania na trofeum
– Kompromitacja z rezerwowymi Resovii
– Nietrafiony skład ratowany później zmianami, które nic nie wniosły
– Fatalna postawa rezerwowych
– Brak pomysłu na grę, brak kontroli, kiepskie stałe fragmenty
– Tylko mecze w weekendy
Plusy meczu ze Śląskiem 1:0
– Kolejne zwycięstwo w lidze umacniające nas na prowadzeniu
– Przedłużenie dobrych pass
– Koniec złych serii ze Śląskiem
– Boiskowa kontrola
Minusy meczu ze Śląskiem 1:0
– Nieskuteczność
– Stałe fragmenty gry i dośrodkowania
Plusy meczu z Jagiellonią 5:0
– Kolejne zwycięstwo i to nad mocnym rywalem po kadrze
– Przedłużenie pass z Jagiellonią
– Przedłużenie serii w lidze
– Następny mecz w stylu Lech
– Liczby skrzydłowych i zmienników
Minusy meczu z Jagiellonią 5:0
(brak)
Plusy meczu ze Stalą 2:0
– Zwycięstwo pozwalające utrzymać fotel lidera
– Odczarowanie wielu złych pass
– Efektowna, a później efektywna gra do końca meczu
– Kolejne liczby ofensywnych piłkarzy
Minusy meczu ze Stalą 2:0
(brak)
Plusy meczu z Pogonią 2:0
– Zwycięstwo dające pozycję lidera
– Wysoka intensywność i determinacja
– Efektowna gra w ofensywie
– Kolejne liczby piłkarzy, którzy są w trakcie odbudowy
– Kolejny mecz na 0 z tyłu
Minusy meczu z Pogonią 2:0
(brak)
Plusy meczu z Zagłębiem 1:0
– Wygrana na wyjeździe
– Zwycięstwo na trudnym terenie
– Gra do 30 minuty
– Postawa Bartosza Mrozka
Minusy meczu z Zagłębiem 1:0
– Słaba gra przed 60 minut
– Brak boiskowej kontroli w środku pola
– Postawa zmienników
Plusy meczu z Rakowem 0:0
– Remis w składzie z drugoligowcami na trudnym terenie
– Postawa Bartosza Mrozka
– Wysoka intensywność
Minusy meczu z Rakowem 0:0
– Duże problemy w ataku pozycyjnym
– Mała liczba stworzonych sytuacji
– Słaba druga połowa
– Gra dwóch zmienników
Plusy meczu z Lechią 3:1
– Pewne zwycięstwo po efektownej pierwszej połowie
– Liczby skrzydłowych, 2 gole Mikaela Ishaka
– Przedłużone passy z Lechią
– Liczba stworzonych sytuacji, wysoka intensywność
Minusy meczu z Lechią 3:1
– Przegrana druga połowa
– Gra zmienników
Plusy meczu z Widzewem 1:2
– Liczba stworzonych sytuacji w drugiej połowie
– Wysoka intensywność, choć mniejsza od Widzewa
Minusy meczu z Widzewem 1:2
– Kompletny paraliż do 30 minuty i 2 stracone gole
– Słabe taktyczne spotkanie przez wiele minut
– Kolejny nieudany mecz na wyjeździe
– Porażka z Widzewem w Łodzi po prawie 18 latach
Plusy meczu z Górnikiem 2:0
– Ligowe przełamanie w dobrym stylu
– Wygrana po latach na ligową inaugurację u siebie i przełamanie z Górnikiem
– Duża liczba stworzonych sytuacji i strzałów, wysokie xG
– Wysoka intensywność gry
Minusy meczu z Górnikiem 2:0
– Problemy z decyzyjnością lub z wykonaniem ostatniego podania
– Zbyt łatwe oddanie pola gry rywalowi po przerwie
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)